Gdy rodzi się dziecko, zwłaszcza to pierwsze, czujemy jak bardzo od tej chwili jesteśmy odpowiedzialni za drugiego człowieka. Czujemy, jak wielki obowiązek na nas spoczywa, by podołać i wychować jak najwspanialszego człowieka, a jednocześnie nie skrzywdzić go. Kilkadziesiąt centymetrów i kilka kilogramów, które jest wszystkim co mamy. Najcenniejsze. Nic dziwnego, zwłaszcza na samym początku naszej rodzicielskiej drogi, że czasem obawiamy się o zdrowie i życie noworodka i niechętnie przekazujemy go do noszenia i tulenia przez resztę rodziny. Bezpiecznie czujemy się, gdy są blisko, patrzą, obserwują, rozmawiają, ale nie chcemy by na początku przekraczali granice, które im postawimy.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dla świeżo upieczonych rodziców, początki rodzicielskiej drogi, to niezwykle stresująca sytuacja. Oni sami również na nowo uczą się zaufania do siebie, próbują odnaleźć się w nowych rolach i starają się wspierać w trudniejszych momentach. Czasem jednak niezrozumienie i frustracja rośnie i jedno czuje, że pewne sprawy wymykają się spod kontroli. Pewien sfrustrowany tata napisał kilka dni temu na popularnej platformie, jaką jest Reddit, post pełen żalu i rozgoryczenia, spowodowany zachowaniem swojej własnej żony. Poszło o noszenie ich dziecka na rękach. Para niedawno opuściła szpital i, gdy po powrocie do domu, jego 14-letni syn chciał potrzymać swoje rodzeństwo na rękach, kobieta odezwała się, że nie czuje się z tym komfortowo i nie chciałaby, by chłopak trzymał noworodka na rękach. Ojciec nie do końca rozumiał, czemu jego żona to robi, jednak uszanował jej prośbę.
Następnego dnia odwiedziła ich siostra kobiety. Po krótkiej rozmowie i obejrzeniu noworodka chciała potrzymać go na rękach. W tym momencie odezwał się mąż, powtarzając te same słowa, które jego żona wypowiedziała dzień wcześniej do jego najstarszego syna. Jego żona w tamtym momencie stwierdziła, że to jej siostra i ona może zostać potraktowana ulgowo, mąż jednak nie odpuścił. Skoro jego syn nie mógł potrzymać dziecka, takie same zasady powinny obowiązywać wszystkich członków rodziny. Po tych słowach doszło do drobnej sprzeczki między rodzicami. Mężczyzna usłyszał od żony, że to co zrobił jest nie w porządku, a siostra się obraziła. Internauci jednak, w znacznej większości, podzielają zdanie mężczyzny. Według nich jego syn nie został miło potraktowany i jeśli żona chce pewnych zasad, to nie powinno być od nich wyjątków. Poza tym, z komentarzy wynika, że żona chyba nie do końca akceptuje syna swojego męża. W takich chwilach zamiast jednak prowadzić rozmowy z internautami, lepiej byłoby między sobą szczerze porozmawiać i wyjaśnić wszelkie nieporozumienia, zamiast czekać aż konflikt i złość będą narastać.
Źródło: kidspot.com.au