W wieku trzech lat ważył 50 kg. Dziś "wielkie dziecko" wygląda zupełnie inaczej niż w dzieciństwie

Nazywano go "wielkim dzieckiem" i nie bez powodu - gdy miał trzy lata, ważył już tyle, co dorosła osoba. Jednak od tego momentu minęły długie lata i dziś młody mężczyzna nie przypomina już dawniejszego siebie. Nie wierzycie? Zobaczcie sami, jak dziś wygląda.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Moja córka zadała mi pytanie: Mamo, dlaczego ty masz taki duży brzuch, jak już urodziłaś?

Jako noworodek był naprawdę gigantyczny - tuż po przyjściu na świat ważył pięć kilogramów. Wygląd malucha zszokował wówczas zarówno jego rodziców, jak i personel szpitala. Bardzo szybko rósł i przybierał na wadze, skąd wzięło się określenie "wielkie dziecko". Choć na pierwszy rzut oka Zach Strenkert wyglądał jak zwyczajny, przekarmiany przez rodziców szkrab, to tak naprawdę zmagał się z poważną chorobą, której bardzo długo nie zdiagnozowano.

 

Był "wielkim dzieckiem". Jako trzylatek miał wagę dorosłej osoby. Szybko również rósł

Zach Strenkert oprócz ciągłego przybierania na wadze, stale i szybko rósł - gdy miał 17 miesięcy miał trzy stopy wzrostu (około 92 cm) i ważył już 70 funtów (około 32 kilogramów). Wystąpił wówczas z rodzicami - Laurie i Chrisem Strenkertami w telewizyjnym show "Jerry Springer", gdzie malec zszokował swoimi gabarytami wszystkich obecnych. Jego rodzice nie wiedzieli wtedy, dlaczego ich syn rośnie o cal (2,5 cm) i przybiera na wadze 2,5 funta (około półtora kilograma) co dwa tygodnie. Byli również oskarżani o przekarmiane malucha, czemu stanowczo zaprzeczali. Zach Strenkert rósł i przybierał na wadze coraz bardziej - jako trzylatek ważył już 50 kilogramów, tylko co dorosła osoba, a rok później mierzył 122 cm. W pewnym momencie z jego rodzicami zaczęły się kontaktować różne instytucje pomagające dzieciom - nic dziwnego, w piątej klasie Zach ważył (za portalem ABC Zdrowie) - 113 kilogramów i na dodatek stale czuł głód. Na szczęście w końcu trafił do genetyka, który pomógł chłopcu w walce z chorobą.

Zach Strenkert był "wielkim dzieckiem". W końcu wygrał z otyłością

Jerry Springer (który gościł małego Zacha i jego rodziców w swoim programie) skontaktował ich z genetykiem, który zdiagnozował u chłopca zespół Simpsona-Golabiego-Behmela (SGBS). To rzadkie zaburzenie wzrostu, które występuję głównie u mężczyzn. Co prawda nie ma na nią lekarstwa, ale Zach w końcu przestał rosnąć w wieku 23 lat. Wziął się też za siebie - w czasie pandemii, gdy otrzymywał coraz mniej zaproszeń do programów telewizyjnych, zdecydował się zadbać o siebie - zaczął codzienne spacery, które najpierw trwały po 10 minut, a teraz już po 45 minut. Stopniowo dołączył też inne ćwiczenia, zmienił również dietę - 28-latek zajda się takimi daniami jak pierś z kurczaka, płatki zbożowe z orzechami czy koktajle proteinowe. Jego praca się opłaciła - schudł 90 kilogramów i obecnie waży 126 kilogramów i jest z tego dumny. "Jeśli ja mogę to zrobić, każdy może. Musisz iść swoim tempem. Dojdziesz do celu, jeśli będziesz trzymał się drogi" - motywuje innych do pójścia w swoje ślady. 

Więcej o: