Foteliki samochodowe dla dziecka dobieramy przede wszystkim, zwracając uwagę na normy i atesty, ale także ze względu na wagę, wzrost i wiek dziecka. Istotną kwestią jest tu też model auta. Specjaliści w tym zakresie również radzą, aby maluchy jeździły jak najdłużej tłem do kierunku jazdy.
Z biegiem czasu można obrócić fotel, mocując go do kanapy dodatkowym pasem. Okazuje się, że wielu rodziców nie zna tego prostego sposobu.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Nasz prawo wskazuje, że w foteliku powinny jeździć dzieci, które mają mniej niż 150 cm wzrostu. Stanowi o tym Kodeks Drogowy (a dokładnie Prawo o ruchu drogowym - Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r.). Rodzice, mając na uwadze bezpieczeństwo swoich dzieci w trakcie podróży autem, wybierają odpowiednie foteliki, bezpieczne i z atestami. Jednak okazuje się, że niewielu z nich ma świadomość, że mają oni do dyspozycji dodatkowy pas, który znacznie może wpłynąć na bezpieczeństwo podróży. Okazuje się, że tylko 69 procent rodziców o tym wie. Jedna z mam postanowiła nagrać o tym filmik i pokazać zastosowanie dodatkowego pasa.
Jeśli dziecko jest przewożone w foteliku skierowanym przodem do kierunku jazdy z pasami, jest on wyposażony w górny pas mocujący. UŻYWAJ GO!
- napisała mama pod swoim filmikiem, zaznaczając, że wielu rodziców nie wie o tym dodatkowym zastosowaniu.
"Gdy fotelik samochodowy jest mocno zamontowany, a górny pas mocujący jest prawidłowo używany, ogranicza on przechylanie się fotelika samochodowego przodem do kierunku jazdy o prawie 4-6 cali. Ograniczając ten ruch, chronisz głowę dziecka przed uderzeniem w siedzenie, które znajduje się przed nim, boczne drzwi, czy innego współpasażera, kiedy dojdzie do wypadku" - napisała kobieta.
Dlaczego o tym wiedzą tylko niektórzy? Bo jak zaznaczyła jedna z internautek, komentująca sposób zabezpieczenia fotelika dla dziecka, "tylko 64 procent rodziców czyta instrukcje obsługi fotelików samochodowych".
Wielu komentujących filmik, zwróciło uwagę również na fakt, że plagą nie jest złe montowanie fotelików, a przede wszystkim brak świadomości i wyobraźni wśród dorosłych, bo przecież jadą z dzieckiem tylko kawałek i na pewno nic się nie stanie.
Niektórzy rodzice w ogóle nie zapinają dzieci pasami, pozwalając im na swobodę ruchów. "Jestem z Memphis, połowa mieszkańców nawet nie zapina swoich dzieci pasami, tym bardziej nie posiada fotelika samochodowego. Straszne" - zaznaczył jeden z internautów.