Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Małe dzieci często są niecierpliwe, płaczą i krzyczą, a nawet przeszkadzają w inny sposób podczas nabożeństwa. To często wymusza na ich rodzicach wyjście ze świątyni i spacerowanie z maluchem wokół kościoła, aby się uspokoił. Jednak wiele osób się zastanawia, czy to wciąż jest uczestniczenie me mszy? I czy na pewno zabieranie małych dzieci na niedzielne nabożeństwo to dobry pomysł? Na te pytania odpowiada Kodeks Prawa Kanonicznego.
Czy spacerowanie z malcem wokół kościoła podczas mszy jest równoznaczne z uczestniczeniem w niej? Jak najbardziej - o ile rodzic naprawdę chce uczestniczyć w nabożeństwie i je przeżywać, a nie jest w kościele z przyzwyczajenia. A co z samym malcem? Czy i kiedy powinien chodzić na msze z rodzicami? Jak czytamy na łamach serwisu Deon.pl, się okazuje, w przypadku maluchów takiego obowiązku nie ma, podobnie jak konkretnej granicy wiekowej. Jednak Kodeks Prawa Kanonicznego podaje jedną, ważną informację co do nakazu chodzenia do kościoła w przypadku dzieci. Chodzi o zapis o "nieposiadającym rozumu", który wyjaśnia tę kwestię.
Zapis o "nieposiadającym rozumu" z Kodeksu Prawa Kanonicznego brzmi następująco: "Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nieposiadającego rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu". Stąd przyjęło się, że co do zasady obowiązek uczestniczenia we mszy mają dzieci siedmioletnie i starsze. Choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby zabrać do kościoła również i młodsze pociechy.