Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
W poniedziałek, 12 czerwca w jednym z przedszkoli w Grodzisku Wielkopolskim (województwo wielkopolskie) dzieci przeżyły prawdziwe chwile grozy - maluchom podano na obiad pierogi z serem, jagodami i …kawałkami plastiku. Przerażeni rodzice zgłosili sprawę dziennikarzom serwisu Głos Wielkopolski.
Feralnego dnia niebezpieczny posiłek dostały sześciolatki, które zajęcia mają w budynku "Promessy" oraz część kilkulatków w przedszkolu przy ulicy Chopina. Maluchy dostały wówczas na obiad pierogi przygotowane przez zewnętrzną firmę z Kościana. Niestety już po paru chwilach pierwsze dzieci poczuły, że coś szeleści, a jedno z nich wyjęło z ust kawałek plastiku o wielkości dwóch - trzech milimetrów. Opiekunki widząc, co się dzieje, od razu zabrały podopiecznym talerze. Z kolei personel "Stołówek Gminnych" zaczął też informować rodziców o zdarzeniu i prosić o obserwowanie dzieci. Jak tłumaczy Małgorzata Krysztofiak dyrektorka "Stołówek Gminnych", nafaszerowane plastikiem pierogi zostaną poddane ekspertyzie w Lesznie.
Rodzice dzieci, które dostały na obiad pierogi z kawałkami plastiku są naprawdę przerażeni tym, co się wydarzyło. Choć zostali o wszystkim poinformowani, to jedynie kazano obserwować pociechy. Same telefony wykonano o 16.00, choć maluchy dostały niebezpieczny posiłek około godziny 13.00. Jak mówi jedna z mam - "Boimy się o swoje dzieci. Jakie mogą być tego konsekwencje zdrowotne? Co tak naprawdę dzieci zjadły? Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Dzisiaj nie będziemy spać spokojnie". Choć personel placówki wydał oświadczenie o incydencie i ma zgłosić wadliwe pierogi do ekspertyzy, to na razie nie wiadomo nic więcej w sprawie.