Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Lekcje religii od dłuższego czasu nie kojarzą się dobrze - wbijanie dzieciom i młodzieży do głów błędnych informacji i dawanie nastolatkom kolorowanek i prostych krzyżówek zniechęciło do przedmiotu niejedną osobę. A może być gorzej - boleśnie przekonał się o tym internauta, który jako kilkulatek był straszony przez katechetkę znaną, bajkową postacią, o czym po latach opowiedział w mediach społecznościowych.
Użytkownik o nicku daniel @pohydreigon opisał na Twitterze, co usłyszał na lekcji religii w drugiej klasie szkoły podstawowej. Wówczas katechetka przestrzegała dzieci przez Hello Kitty. Twierdziła, że bajkowy kotek jest wzorowany na dziewczynce z zaszytymi ustami i stąd jest symbolem zła. Jednak to nie wszystko - autor postu wspomniał o innej katechetce, która straszyła dzieci tym, że w 2012 będzie koniec świata i muszą "przygotować się na spotkanie z Bogiem". Przyznał, że był tym naprawdę przerażony i nie mógł przez to spać.
Katechetka opisana przez użytkownika daniel @pohydreigon nie jest jedyną, która straszyła dzieci na lekcji. Jakiś czas temu pisaliśmy o innej, która powiedziała dziewczynce, że "jej tata będzie się smażył w piekle", bo nie chodził do kościoła. Był też przypadek katechetki, która kazała uczennicy wyrzucić pisaki, bo były ozdobione gwiazdkami. Kobieta uznała je za symbol szatana i zła. Nie wiedziała tylko, że gwiazda pitagorejska (inaczej pentagram) jak głosi jedna z teorii, to symbol pięciu najważniejszych życiowych zasad: sprawiedliwości, miłości, cnoty, mądrości i prawdy.