Swoje pierwsze dziecko urodziła mając 14 lat. Kolejne 12 ciąż następowały niedługo po sobie. Wielokrotnie o kobiecie i jej rodzinie rozpisywały się gazety i portale internetowe. Jej marzeniem było posiadanie 17 potomstwa. Ich rodzina prawdopodobnie niedługo powiększy się po raz kolejny. Tym razem o nastoletniego chłopca, który od dawna spędza z jej rodziną dużo czasu. Veronica wpadła na pomysł by go adoptować.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Rodzina kobiety jest przeciwna jej stylowi życia. Nie rozumieją potrzeby posiadania tak licznej rodziny. Tym bardziej, że sama Veronica przyznaje, że ich utrzymanie wiąże się z wieloma wydatkami. Na jedzenie wydają około 2,5 tysiąca dolarów (ok. 10 tys. zł). Ubrania dostają z datków, czasem uda się coś kupić w promocyjnych cenach. Jakiś czas temu wspólnie z mężem zdecydowali się na zakup autobusu, by mogli się jakoś wspólnie przemieszczać. Kobieta nie pracuje, utrzymują się ze świadczeń socjalnych i rodzinnych. Dzieci nie uczęszczają do publicznych szkół, zamiast tego uczą się w domu. Veronica jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Wiele rodzinnych spraw i wydarzeń publikuje w sieci. Choć spotyka się z przykrymi komentarzami i hejtem, twierdzi że jest na to wszystko odporna i nie przejmuje się nimi.
Kobieta zapewnia, że Michel będzie ostatnim dzieckiem w jej rodzinie. Już teraz i tak ciężko się zorganizować i mieć nad wszystkim kontrolę. Kobieta znana jest z metody kodowania kolorami. Każde dziecko ma kupowane ubrania i dodatki w swoim ulubionym kolorze. Kobiecie łatwiej jest tak wszystkich odróżnić od siebie. Codzienność z taką ekipą musi być dość wymagająca i męcząca. Samo zrobienie obiadu zajmuje kobiecie 3 godziny. Sprzątanie jeszcze więcej. Poza tym 36-latka jest już od jakiegoś czasu babcią. Podczas gdy jej córka była w ciąży, Veronica również. Między ich dziećmi jest tylko dwa miesiące różnicy. Internauci są przerażeni stale powiększającą się rodziną i miesięcznymi wydatkami, jakich potrzebują, by zapewnić wszystkim wszystko co niezbędne.