Kiedy mała Luna Fenner przyszła na świat, jej rodzice cieszyli się z narodzin dziecka, ale tym samym obawiali o nietypowe znamię, które było praktycznie na całej jej twarzy. Po serii badań wykluczono nowotwór i postawiono diagnozę. To było znamię malanocytowe, które na szczęście za pomocą operacji chirurgicznej mogło zostać usunięte. Rodzice dziewczynki rozpoczęli zbiórkę pieniędzy, aby móc sfinansować zabieg. Udało się, a dziś wygląda zupełnie inaczej.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Luna Fenner przyszła na świat 7 marca 2019 roku na Florydzie. Nic jednak nie wskazywało na to, że urodzi się z dość nietypowym znamieniem, pokrywającym praktycznie większość jej twarzy. Początkowo obawiano się, że może to zagrażać jej życiu i zdrowiu, wykonano serię badań, aby wykluczyć nowotwór. Na szczęście diagnoza okazała się zupełnie inna. To wrodzone znamię malanocytowe, które swoim wyglądem przypominało maskę Batmana. Dziewczynka została przez media okrzyknięta "małą batmanką", a rodzice rozpoczęli zbiórkę funduszy na operację usunięcia tego znamienia.
Dzięki rozgłosowi otrzymaliśmy mnóstwo wsparcia i miłości. Nasze dziecko żyje. To była walka z czasem, nowotwór złośliwy mógł rozwinąć się w każdym momencie
- napisali na Instagramie rodzice Luny.
Operacja została wykonana prawie dwa lata temu, pod koniec 2021 roku. Zbieg się udał, jednak na małą Lunę czekała długa i trudna rekonwalescencja. Wszystkie rany musiały się zagoić, a na to potrzeba było czasu. Niestety rodzice dziewczynki, nie wspominają tego okresu zbyt przyjemnie. Spotkało ich wiele przykrości.
Byłam na targu. Podeszła mała dziewczynka i powiedziała, patrząc na Lunę: 'Wow, ale ona jest brzydka. Eeee' i zaczęła biec. Luna do dziś się tym przejmuje i pyta: 'Mamo, czy ona się mnie brzydzi?'. To mnie boli"
- matka trzylatki opowiedziała na Instagramie.
Pomimo tych wszystkich przeciwności losu, Luna jest dziś szczęśliwą i niezwykle rezolutną czterolatką, która uwielbia zabawy z innymi dziećmi. Zobaczcie, jak wygląda dziś.