Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Chrzty i komunie to gorące tematy, które wciąż są na świeczniku. Głównie mówi się o kolosalnych wymaganiach księży i o tym, że sakramenty sporo kosztują. Niestety, coraz częściej winni są także rodzice, którzy zamiast skupić się na tym, że dziecko przystąpi do wspólnoty wiernych czy przyjmie do swojego serca Jezusa, to robią wszystko, aby zapewnić dziecku dostatek. Podobnie jest z chrztami. Wiele kontrowersji dzieje się także w kościołach. Księża przy przygotowaniach wymagają sporo i robią wiernym "pod górę".
Rodzice chrzestni muszą wierzący i praktykujący. Niektórzy księża wymagają nawet zaświadczenia o tym, że jest się praktykującym katolikiem. Potrzebny jest także sakrament bierzmowania. Przed samym chrztem trzeba przystąpić do spowiedzi. Historia pewnego mężczyzny pokazuje, że nie jest łatwo zdobyć rozgrzeszenie. Gdyby nie spryt przyszłego ojca chrzestnego, jego chrześniak mógłby zostać bez chrzestnego.
Mój ojciec chrzestny tak się wyspowiadał, że mu ksiądz rozgrzeszenia nie dał i musieli podrabiać podpis księdza, tak by mógł zostać tym ojcem chrzestnym. Jak to później sam skomentował, że chciał szczerze, a więc dostał szczerze
- napisał chłopak, który po latach śmieje się z zachowania swojego ojca chrzestnego. Na szczęście nie ma sytuacji bez wyjścia.
Osoby, które w niedługim czasie mają zostać rodzicem chrzestnym, muszą spełnić szereg wymagań, które nakłada na nich Kościół. Okazuje się, że Kościół w niektórych przypadkach potrafi się nie zgodzić na bycie chrzestnym. Zatem rodzicami chrzestnymi nie mogą być osoby, które: