Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
W niedzielę, 4 czerwca o 12.00 w Warszawie rozpoczął się Marsz Wolności zainicjowany przed Donalda Tuska, w którym wzięło udział pół miliona ludzi. Lider PO zapowiedział wydarzenie jako reakcję "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu", "za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską". Na ulicę wyszło tłumy Polaków, także rodzin z dziećmi, którzy jak twierdzą, chcą zmiany, bo obawiają się o przyszłość swoich dzieci. Jedną z uczestniczek marszu była Małgorzata Rozenek, która wyszła na ulice Warszawy z dziećmi i mężem. Celebrytka pokazała w sieci kilka zdjęć z wydarzenia. Fani spojrzeli na najmłodszego syna i bezlitośnie zapytali, dlaczego rodzice robią mu krzywdę.
Małgorzata Rozenek niejednokrotnie pokazywała, że sprawy ojczyzny nie są jej obce. Kiedy trzeba wyjść na ulice i głośno walczyć o swoje prawa, to celebrytka nie waha się i to robi. Tak było także w przypadku ostatniego marszu organizowanego przez Donalda Tuska. Choć sama obecność prowadzącej "Dzień Dobry TVN" wzbudziła wiele emocji, to tym razem internauci byli bezlitości wobec kolejnej "wpadki" dotyczącej syna i skomentowali ją. Obserwatorzy Rozenek byli zdziwieni, że choć Henryk Majdan ma już trzy lata, to wciąż jeździ w dziecięcym pojeździe.
W wózku jeszcze szkrab?
- zapytał jeden z internautów i dodał, że rodzice zwyczajnie "robią mu krzywdę". Inny obserwator uznał, że "dziecko jest za duże i wyrósł już poza budkę". Chwile później pojawiły się także komentarze obrońców Rozenek. Fani wyjaśnili, że przecież to jest małe 3-letnie dziecko 3-letnie, a sam marsz ma to do siebie, że się idzie. -Dziecko się zmęczy, to łatwiej w wózku posadzić niż nieść na rękach - tłumaczyła jedna z fanek Małgorzaty.
A wyobrażasz sobie takie malucha na nogach na marszu? I tak cały czas by musiał być na rękach. Kto ma na to siłę?
- dodała inna fanka. Przypomnijmy, że to nie pierwsza "afera" z udziałem Rozenek. Internauci wcześniej wytykali Perfekcyjnej "afera smoczkowa" i "kryzys pieluszkowy". Jak widać, bycie popularną ma swoje dobre i złe strony.