Ojciec prowadził dziecko na smyczy po lotnisku. Nie wiedział, że jest nagrywany

Przypiął synkowi smycz i prowadził go po lotnisku. Osoba za nim wyjęła telefon i zaczęła nagrywać. "Jeden z najlepszych zakupów dla dziecka, jaki zrobiłam. Miałam też przy starszej córce i uważam, że to świetny wynalazek" - twierdzi nasza czytelniczka.

Bezpieczeństwo i zdrowie dziecka są priorytetami każdego rodzica. Gdy malec dorasta, staje się ruchliwy i ciekawski. Czasem może być ciężko dotrzymać mu kroku. Bywa, że wyrwie się rodzicom w najmniej spodziewanym momencie np. w sklepie, albo na przejściu dla pieszych. Dla maluchów, które nie lubią chodzić za rączkę wymyślono pewien gadżet. Wśród niektórych budzi on jednak kontrowersje.

Ojciec prowadził dziecko na smyczy po lotnisku

Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Nie ustąpił pierwszeństwa kobiecie z wózkiem. O krok od tragedii

Chodzi o smycze przypinane do szelek, plecaczków i opasek na rączkę. Zdaniem niektórych takie rozwiązanie powinno być zarezerwowane jedynie dla zwierząt. Z kolei inni zapewniają, że to super pomysł. Na TikToku pojawiły się filmik autorstwa osoby, która na lotnisku zobaczyła ojca prowadzącego syna na smyczy. Wyjęła telefon i zaczęła dyskretnie go nagrywać. Malec szedł na czworaka i nie miał ochoty wstać, a zrezygnowany tata nie próbował na siłę go podnosić.

Rozwiązanie zyskuje zwolenników

Pod jednym z artykułów udostępnionych na facebookowej stronie eDziecko.pl pojawiło się wiele komentarzy. Niektórzy rodzice przyznali, że również używają smyczy przypiętych do szelek lub plecaków i są zadowoleni z takiego rozwiązania. Inni rozważali zakup tego gadżetu.

Tak szczerze to sama się nad tym zastanawiam. Syn ma etap wyrywania się, sprawdzenia nas. W teorii wszystko wie, że nie wolno uciekać, trzeba się zatrzymywać, ale nie można od 3-lata czy 2-latka oczekiwać, że będzie odpowiedzialny

- stwierdziła jedna z mam.

"Uważam, że to bardzo dobry sposób. Mamy nad dzieckiem kontrole i jest bezpieczne. Sama używałam przy dwójce dzieci", "Sam mam dla najmłodszej tcórki akie szelki (w zestawie z plecaczkiem). Co prawda nie korzystałem z nich, ale kto wie, może jeszcze kiedyś", "Jeden z najlepszych zakupów dla dziecka, jaki zrobiłam. Miałam też przy starszej córce i uważam, że to świetny wynalazek", "Bezpieczeństwo jest najważniejsze, super rozwiązanie! Ja uważam, że taki rodzic jest bardzo odpowiedzialny za swoje dziecko" - pisali rodzice.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.