Ma wyjątkową urodę i miał jedno marzenie. Niesamowite na jaką odwagę zdobyła się jego mama

"Opowiedzieliśmy twoją historię wszystkim, którzy pracują nad figurkami Little People, a powiedzieć, że to zrobiło nam dzień, to jakby nic nie powiedzieć" - czytała kobieta w odpowiedzi na swój list. Rodzina wciąż nie dowierza w to, co wydarzyło się później.
Zobacz wideo Bovska o staraniach o dziecko i procedurze in-vitro. "Nie wiem, czy kiedykolwiek zostanę mamą"

Niki Coffman i jej mąż Andrew od wielu lat starali się o dziecko. Każda próba kończyła się jednak brakiem dobrych wiadomości. Kobieta musiała w końcu przejść kilka operacji, w wyniku których pożegnała się z myślą o biologicznych dzieciach. Jej pragnienie było jednak na tyle silne, że wspólnie z mężem zdecydowali się na adopcję. Wybrali noworodka - chłopca, który zwrócił ich uwagę swoim wyjątkowym wyglądem

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Adopcyjna mama robiła wszystko, by spełnić marzenie chłopca

Archer ma obecnie 5 lat i wciąż wyróżnia się z tłumu. Chłopiec jest czarnoskóry i posiada włosy w rudym kolorze, to niecodzienne połączenie. Jak każdy dzieciak, uwielbia spacerować wzdłuż sklepowych alejek i oglądając zabawki. Od długiego czasu miał jedno marzenie - mieć taką zabawkę, która wygląda jak on. Jego mama czuła, że musi sprostać temu życzeniu. Nie jest w stanie określić ile czasu poświęciła szukając zabawek, które wyglądem przypominałyby jej synka. Przeglądała katalogi z zabawkami i książki, mając nadzieję, że końcu natknie się na coś, co sprawi chłopcu radość. 

Kiedy ktoś poświęca się, aby spełnić swoje marzenia (o dziecku), robi wszystko, aby potem temu sprostać. Kiedy jesteś białym rodzicem dziecka o innej rasie, twoja odpowiedzialność za dziecko jest podwójna.

- zwierzyła się kobieta w wywiadzie dla Today.com

Nie wierzyła, że jej list wywoła tyle dobra i radości

Wiadomo, że rodzice dla swoich dzieci są w stanie zrobić wszystko. Niki zdobyła się na odważny krok. Postanowiła napisać do marki, znanej na całym świecie, Fisher Price. Opisała pokrótce historię chłopca i dopisała: Jeśli kiedykolwiek zdecydujecie się zaprojektować Małego Człowieka o brązowej skórze i rudych włosach, dajcie nam znać. Jej zdziwienie było ogromne, gdy dostała odpowiedź:

Twoja historia została udostępniona wszystkim, którzy pracowali nad figurkami Little People, o których wspomniałeś, i stwierdzenie, że to ulepszyło nasz dzień, byłoby niedopowiedzeniem. Ty i Archer nas zainspirowaliście! Wiemy, że kiedy dzieci bawią się z Little People, odgrywają scenariusze, które widzą w otaczającym ich świecie, a poczucie, że są częścią tego świata, ma kluczowe znaczenie.

Na końcu była jeszcze prośba o adres. Niedawno w ich ręce trafiła wyjątkowa paczka. W niej znajdował się oprawiony w ramkę list od całego zespołu zaangażowanego w produkcję zabawek "Little People" z podpisami pracowników oraz pudełka zawierającą całą serię ludzików dla kolegów i koleżanek z przedszkola chłopca. Był też jeszcze jeden, ten jeden wyjątkowy - ludzik wyglądający dokładnie tak samo, jak Archer. Wykonana z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Nie dowierzali, że trzymają w ręku miniaturkę chłopca. Cała rodzina jest wzruszona, tym że nieznane osoby spełniły marzenie małego chłopca. Takiego szczęścia i radości jakie czują każdego dnia, dzięki tym ludziom, nie da się opisać. Rzecznik firmy Fisher Price w wywiadzie dla Today.com skomentował:

Czuliśmy ogromną dumę, wiedząc, jak wywarliśmy wpływ na tę jedną rodzinę. Jak ktokolwiek mógłby nie być zainspirowany zarówno listem Niki, jak i tym pięknym zdjęciem Archera? To dla nas wszystko znaczy. To uczucie radości i podniecenia, które widzimy na twarzy każdego dziecka podczas interakcji lub zabawy jedną z naszych zabawek, jest powodem, dla którego co robimy.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.