Mama pomstuje na zachowanie rodziców na placach zabaw. "Nie mają wyobraźni"

Jedna z czytelniczek eDziecko.pl postanowiła podzielić się z nami swoimi przemyśleniami na temat nieodpowiedzialnego zachowania rodziców, jakie często obserwuje na placach zabaw. "Czasami aż mnie skręca, jak widzę taką sytuację" - przyznaje.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

Jedna z czytelniczek eDziecko.pl wysłała do nas wiadomość, w której zwróciła uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie rodziców, którzy przychodzą ze swoimi dziećmi na place zabaw. Wielokrotnie zaobserwowała tę samą sytuację, więc postanowiła zwrócić uwagę na zagrożenie dla zdrowia dzieci, jakie to ze sobą niesie. 

Zobacz wideo Jak rozpoznać, że dziecko ma autyzm? "Układanie samochodzików w rzędzie, machanie rączkami"

Czytelniczka napisała, co robią rodzice na placach zabaw

Pani Ewelina (nazwisko do wiadomości redakcji) jest mamą czteroletniego chłopca z Gdyni. Razem z synem wiele czasu spędza na placach zabaw, gdzie obserwuje innych rodziców. Zwróciła uwagę, że wielokrotnie widuje, jak rodzice dają malcowi lizaka, a ten biegnie z nim na zjeżdżalnię, drabinki, czy huśtawkę.

Biegają z lizakiem w buzi, skaczą na trampolinach, zjeżdżają na zjeżdżalniach, szaleją. A gdy lizak się kończy, często biegają z samym patyczkiem w buzi. Rodzice nie widzą w tym problemu, chyba nie mają wyobraźni, przecież to skrajnie niebezpieczne. Dziecko przewróci się, wpadnie na kogoś i może mu się stać krzywda

- pisze. 

Dziecko może się zakrztusić

Dodaje, że malec może sobie taki patyczek wbić w podniebienie, a kawałkami pogryzionego lizaka może się zwyczajnie zakrztusić. 

Nie jestem typem matki, która się wymądrza, poucza innych rodziców i zwraca im uwagę, ale czasami aż mnie skręca, jak widzę taką sytuację. Rodzice, trochę rozsądku! Przecież lizaka mogą zjeść po skończonej zabawie lub dać rodzicowi do potrzymania, jeśli chcą szaleć

- kończy swoją wiadomość. Warto pamiętać, że korzystających z placów zabaw obowiązuje regulamin, który zwykle jest zamieszczony w okolicy obiektu. Jednym z podpunktów jest zwykle zakaz wnoszenia na plac zabaw jedzenia i napojów. Chodzi nie tylko o to, że dzieci mogą nabrudzić na sprzęcie, który jest przeznaczony dla wszystkich, ale właśnie zrobić sobie krzywdę np. zakrztusić się. 

Jeśli zaobserwowałeś niepokojącą, zaskakującą sytuację lub masz przemyślenia, którymi chcesz się podzielić, pisz do nas na adres: edziecko@agora.pl

Więcej o: