Żyjemy w czasach, gdy w sklepach półki uginają się od ilości zabawek. Dzieci oczarowane ulubionymi bohaterami z bajek, mnóstwem możliwości i niemal nieograniczonym wyborem, same nie wiedzą czego chcą, a każda obejrzana reklama z zabawkami w telewizji zdaje się przedstawiać ich najnowsze marzenia. Wiele dzieci cierpi na nadmiar i przebodźcowanie. Każda kolejna nowa zabawka jest używana chwilę, a potem ginie gdzieś w kącie. A jeśli w domu dzieci jest kilkoro? Domy potrafią tonąć w zabawkach. A okazji do obdarowywania dzieci nie brakuje. Dorośli coraz częściej stają przed trudnym wyborem. Co zrobić, by zadowolić dziecko, a jednocześnie nie znosić do domu kolejnych "plastików" i "zapychaczy kątów"?
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Carly Hobbs, 38-letnia dziennikarka i wizażystka, mama dwóch synów - czterolatka i dwulatka, zabrała głos w sprawie przynoszenia prezentów na dziecięce urodziny. Jej stanowisko jest jasne, jest temu przeciwna. Uważa, że samo celebrowanie i zabawa w dniu urodzin, są szalenie ważne i istotne. Nie widzi powodu, by odbierać dziecku radość ze spędzania swoich urodzin w gronie bliskich i przyjaciół, ale nie jest za tym, by dzieci dostawały tego dnia tonę prezentów. Do takiego wniosku doszła, gdy pewnego roku jeden z synów dostał tak dużo prezentów urodzinowych, że część z nich zdecydowali się przeznaczyć na cele charytatywne. Uznali, że nie czują potrzeby, by je posiadać, ani nie mają na to miejsca.
Takie stanowisko nie wszystkim się podoba. Często nawet najbliższa rodzina nie chce przestrzegać takich zasad. Jak urodziny, to tylko z prezentem. Są mamy, które twierdzą, że takie huczne imprezy, organizowane w przedszkolu czy szkole, to piękne wspomnienia dla dzieci. To trwa tylko parę lat, a potem mija. Według części rodziców, nie powinno się dzieciom odbierać tej radości. Ale jednocześnie pojawiają się głosy, że bywają rodzice, którzy jawnie proszą o składkę, bo dziecko na coś zbiera. W przypadku urodzin szkolnych czy przedszkolnych, takie prośby odbierane są jako "niegrzeczne i aroganckie". Co do organizacji urodzin w szkole i przedszkolu zdania są często mocno podzielone. Jedni rodzice uważają, że wystarczy porozmawiać z rodzicami i ustalić wysokość składki, tak by każdy kupował w podobnej granicy cenowej i jednocześnie każdego było stać. W przypadku rodzinnych prezentów, praktyka robienia składki na jeden większy prezent lub przeznaczanie zebranych pieniędzy na prezent w formie przeżyć, zdaje się być coraz częściej stosowana przez rodziców. Zdaje się, że takie rozwiązanie zadowala zarówno gości, jak i solenizantów i jubilatów.
Źródło: thesun.co.uk