Książę i księżna Danii zostali rodzicami w wieku 54 lat. Dziecko urodziła im surogatka w USA

Na królewskim dworze wielkie świętowanie. Książę i księżna Danii zostali rodzicami. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że para ma już po 54 lata, a dziecko urodziła im surogatka ze Stanów Zjednoczonych. W czasie porodu duńska para książęca była obecna na sali. O fakcie przyjścia na świat nowego członka duńskiej rodziny królewskiej, poinformowano za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Nowo narodzony książę urodził się w Stanach Zjednoczonych z pomocą matki zastępczej", przekazał pałac Berleburg w oficjalnym komunikacie prasowym. Jego rodzice to książę Gustav Sayn-Wittgenstein-Berleburg i księżna Carina, którzy byli obecni na sali podczas porodu. Dziecko urodziła im surogatka z USA.

Zobacz wideo Bovska o staraniach o dziecko i procedurze in vitro: "To wymaga systematyczności, obowiązkowości i nie można ominąć żadnego zastrzyku"

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Duński dwór z nowym członkiem rodziny. Chłopca urodziła surogatka

"Nowo narodzony książę urodził się w Stanach Zjednoczonych z pomocą matki zastępczej. Zarówno książę Gustav, jak i księżniczka Carina byli obecni podczas porodu" - podał duński pałac w oficjalnym komunikacie na temat narodzin syn książęcej pary. Dziecko urodziła im surogatka, mieszkająca w USA. Tamtejsze prawo dopuszcza takie praktyki, toteż książę i księżniczka Danii tam właśnie zdecydowali się na skorzystanie z usług w jednej ze specjalistycznych klinik.

 

Radosna wiadomość nadeszła prawie rok potem, jak para związała się ślubnym węzłem małżeńskim. Długo czekali na możliwość wzięcia ślubu ze względu na tajemniczy testament dziadka księcia Gustawa. Albrecht w czasie II wojny światowej służył w nazistowskiej armii i w 1944 zaginął w czasie misji wojskowej na terenach dzisiejszej Białorusi. To on w swoim testamencie zapisał wszystkie rodzinne dobra i posiadłości (w tym królewski zamek Berleburg) swojemu najstarszemu, ale jeszcze nienarodzonemu wnukowi, którym okazał się być właśnie książę Gustaw. To on miał odziedziczyć wszystkie królewskie dobra pod warunkiem, że poślubi protestantkę o aryjskich i arystokratycznych korzeniach.

Wybranka jego serca Carina Axelsson nie spełnia żadnego z tych wymagań. Nie należała do rodziny arystokratycznej, przyszła na świat w Kalifornii w USA i była, o zgrozo - modelką. Dodatkowo nie była także protestantką. Para spotykała się ponad 19 lat, aby w końcu móc się pobrać. Obalono testament, co dało możliwość prawnego usankcjonowania ich związku. 3 czerwca 2022 roku miała miejsce uroczystość cywilna, natomiast następnego dnia ceremonia religijna zaślubin.

 

Niestety na dziecko było już za późno, bo w chwili zawarcia związku małżeńskiego mieli: 53 lata (książę Gustaw) i 54 lata (księżna Carina). Swoje marzenie o byciu rodzicami spełnili dopiero rok później – dzięki usłudze surogatki. W kwietniu 2023 roku poinformowano, że książę Gustaw i jego żona spodziewają się narodzin swojego pierwszego dziecka. Dziecko przyszło na świat w piątek, 26 maja 2023 roku.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.