Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
W niedzielę, 28 maja 2023 roku w mieście Palm Bay na Florydzie doszło do tragedii - 11-miesięczna dziewczynka zmarła po tym, jak rodzice zostawili ją na około trzy godziny w nagrzanym samochodzie. Sami byli w tym czasie na mszy w kościele baptystów Evangelical Mount of Olives.
Tragicznego dnia temperatura na zewnątrz wynosiła 81 stopni Fahrenheita (czyli 27 stopni Celsjusza). To wystarczyło, aby w kilka godzin zostawione w samochodzie dziecko zmarło. Dziewczynka została wprawdzie natychmiast zabrana do szpitala Palm Bay Community Hospital, ale niestety nie udało się uratować jej życia. Lekarze mogli jedynie potwierdzić zgon 11-miesięcznego niemowlęcia. Policja wszczęła śledztwo w tej sprawie, ale nie aresztowała rodziców. "To straszny wypadek, a rodzinie złożyliśmy kondolencje i modlimy się za nich" - powiedział dla serwisu The Mirror Mariano Augello, szef policji w Palm Bay. Niestety to nie jedyna taka tragedia. Podobny zdarzenie miało miejsce zaledwie kilka dni wcześniej.
Śmierć dziewczynki, której rodzice poszli do kościoła, to tylko jedno z wielu podobnych zdarzeń. Cztery dni wcześniej, w środę 24 maja zmarło z przegrzania w samochodzie inne dziecko. Jego matka zastępcza zostawiła wówczas rocznego malucha zamkniętego w pojeździe na dziewięć godzin, a sama poszła do szpitala MultiCare Good Samarytanin Hospital. Jak twierdzi kobieta, przyjechała na miejsce o ósmej rano, a martwe niemowlę znalazła po powrocie do auta o 17.00. Tego dnia temperatura na zewnątrz w tym regionie wynosiła 110 stopni Fahrenheita (czyli 37 stopni Celsjusza).