Matka i ojczym dzieci związywali liną, szmatą zakrywali oczy i rozcinali skórę. Potem pocierali cytryną

Przerażający incydent został zgłoszony do Child Protective Services (CPS). Ojciec zobaczył tatuaże na skórze swoich dzieci. Według ustaleń policji zostały zrobione przez ich matkę i ojczyma.

Tatuaże 9- i 5-latków

27-letnia Megan Mae Farr i jej partner 23-letni Gunner Farr zostali aresztowani po tym, jak do Child Protective Services (CPS) wpłynęło zawiadomienie o tatuażach, które zrobili nieletnim dzieciom. Do agencji, która w wielu stanach Stanów Zjednoczonych odpowiada za zapewnienie ochrony dzieciom i reaguje na doniesienia o znęcaniu się lub zaniedbywaniu najmłodszych, zgłosił się ojciec 9- i 5-latków.

Dzieci zostawały po opieką matki – Megan – oraz ojczyma – Gunnera. Para nie tylko tatuowała dzieci, lecz także próbowała to ukryć okaleczając podopiecznych. Jedno dziecko otrzymało tatuaż na ramieniu, a drugie na stopie. Według ustaleń policji związano je liną i zakryto oczy starą szmatką. Gdy sprawa wyszła na jaw Megan i Gunner cięli skórę dzieci i próbowali zeskrobać obszar pokryty tuszem. Pocierali skórę też sokiem z cytryny.

Ojciec dzieci twierdzi, że gdy zapytał matkę o tatuaże, ta śmiała się z zarzutów i odjechała samochodem nie oglądając się za siebie.

Zobacz wideo Przyjaźń, depresja, sieć i przemoc w oczach zetek. Sprawdźcie specjalny odcinek "Dlaczego".

Policja bada sprawę

27-latka i 23-latek przebywają w areszcie. Policja bada sprawę. Podczas śledztwa ktoś przekazał zestaw, którym wykonano tatuaże.  Szef policji Zavalla, porucznik James Denby, ujawnił:  - Ktoś zgłosił się i oddał zestaw do tatuażu, który, jak twierdzi, został pożyczony Gunnerowi w celu wykonania tatuaży. Osoba ta nie wiedziała, że zostanie on wykonany na dziecku.

Władze potwierdziły, że dwoje dzieci jest obecnie w rękach opieki społecznej. Pani Farr jest oskarżona o dwa przypadki okaleczenia dziecka i bezprawnego unieruchomieni. Została ustanowiona kaucja w wysokości 60 000 USD. Natomiast Gunner Farr jest oskarżony o jedno bezprawne ograniczenie wolności i okaleczenie jednego dziecka, jego kaucja wynosi 35 000 USD.

To kolejny przypadek znęcania się nad dziećmi w Stanach Zjednoczonych. Do incydentu doszło zaledwie kilka tygodni po tym, jak wygłodzony 9-latek błagał policję, aby nie zabierała go z powrotem do domu. Policja natknęła się na „chudego" chłopca, który podobno ważył zaledwie 18 kg. 12 maja funkcjonariusze otrzymali telefon od zaniepokojonych sąsiadów. Gdy odnaleźli chłopca, ten powiedział im, że jest głodny i szedł do pobliskiego supermarketu po jedzenie. Następnie poprosił funkcjonariuszy: - Proszę, nie zmuszajcie mnie do powrotu do domu. Okazało się, że chłopiec od dłuższego czasu uczył się w domu. Jego rodzicom Tylerowi i Kristie Schindley, postawiono liczne zarzuty, w tym usiłowanie zabójstwa drugiego stopnia, usiłowanie zabójstwa ze złej woli, okrucieństwo wobec dzieci pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia, pobicie, zwykłe pobicie i bezprawne uwięzienie. Policja przekazała, że chłopiec był "chudy, miał odbarwioną skórę i widoczne obrażenia".

Więcej o:
Copyright © Agora SA