Rodzice zostawili nastolatków i uciekli. Sąsiadka widziała ich przed zniknięciem: Byli przerażający

Pojawiły się nowe informacje o rodzicach, którzy zostawili nastoletnich synów i uciekli w nocy z domu. Sąsiedzi przerywają milczenie i mówią, czego byli świadkami. "Byli przerażający" - stwierdziła kobieta, która widziała zaginione małżeństwo tuż przez ich zniknięciem.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?

W nocy z 20 na 21 maja zaginęło małżeństwo - 44-letnia Aneta Jagła i 49-letni mąż Adam Jagła. Obydwoje wyszli z domu około północy i nie wrócili. Zostawili dwóch nastoletnich (15 i 17 lat) synów, którym napisali dziwny list: "Chłopcy, jesteście dzielni. Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z was dumni". Od tego momentu minął ponad tydzień i zaczęły pojawiać się nowe informacje. Milczenie przerywają sąsiedzi, którzy widzieli zaginionych tuż przed ich zniknięciem. To rzuca nowe światło na całą sprawę.

Rodzice zostawili nastolatków i uciekli z domu. Sąsiedzi zdradzają, jak się zachowywali

Jak czytamy na łamach serwisu Se.pl, o zaginionych rodzicach wypowiadają się też sąsiedzi. Małżeństwo Jagłów mieszkało przy ulicy Puławskiej w Warszawie, gdzie ich dziwne zachowanie przykuło uwagę innych mieszkańców osiedla. Jak mówi dla Se.pl jedna z sąsiadek rodziny - "Powiem szczerze, rzadko kiedy ich widywałam w bloku. Wydaje mi się, że dość sporadycznie wychodzili z mieszkania. Na pewno częściej wychodziła ta kobieta, to fakt. Jednak jedna rzecz mnie zastanawiała, nie mówiłam o tym nikomu wcześniej. Tydzień przed ich zaginięciem widziałam ich przed blokiem, na podwórku. Siedzieli na murku, mieli kaptury zarzucone na głowę. Rozmawiali. Szeptali do siebie. Być może omawiali szczegóły ucieczki... Byli trochę tajemniczy, trochę przerażający". Z oficjalnych informacji wiadomo, że małżeństwo było widziane w Tatrach, zarówno po polskiej stronie, jak i na Słowacji.

Zostawili synów i uciekli. Byli niedawno widziani w Tatrach 

Z nieoficjalnych doniesień wynika, że poszukiwane małżeństwo było widziane w jednym z tatrzańskich schronisk, gdzie spędzili jedną noc, z poniedziałku na wtorek. Zameldowali się, używając swoich dowodów osobistych. Zaginieni rodzice byli również widziani na Słowacji, gdzie spędzili noc w tamtejszym pensjonacie. Ich twarze nagrały kamery monitoringu. Niestety nic więcej na razie o nich nie wiadomo. "Wszystkie osoby, które mają jakąkolwiek wiedzę na temat miejsca pobytu zaginionych lub widziały te osoby w ostatnim czasie, proszone są o pilny kontakt z oficerem dyżurnym mokotowskiej policji przy ul. Malczewskiego 3/5/7, lub najbliższą jednostką policji, lub numerem alarmowym 112" - apelują policjanci na Facebooku. Z mokotowską policją można skontaktować się pod nr tel. 47 72 392 50 lub 47 72 392 52, a także za pośrednictwem adresu e-mail: oficer.prasowy.krp2@ksp.policja.gov.pl.

Więcej o:
Copyright © Agora SA