Nosi w sobie macicę swojej matki, by móc znów mieć dzieci. "Tak właśnie miało być"

Kirsty straciła macicę podczas pilnej histerektomii. Po pewnym czasie lekarze zdecydowali się zrobić przeszczep macicy od jej matki. 30-latka jest właśnie w ciąży z drugim dzieckiem.

Macica od mamy

Kirsty Bryant z Coff's Harbor na północnym wybrzeżu Walii straciła macicę podczas pilnej histerektomii. To zabieg chirurgicznego usunięcia macicy. Jest ona usuwana w całości, z jajowodami i jajnikami lub bez jajników, drogą pochwową, po uprzednim odcięciu tą drogą jej połączeń wewnątrzbrzusznych. Powodem mogą operacji mogą być między innymi liczne i nawracające mięśniaki, nowotwór czy endometrioza.

Kirsty była zdruzgotana, gdy dowiedziała się, że nie będzie mogła urodzić kolejnego dziecka. Jej marzenie pomogła jej jednak spełnić jej mama. 10 stycznia Kirsty i jej 54-letnia matka Michelle Hayton przeszły operację przeszczepu macicy w Królewskim Szpitalu dla Kobiet w Sydney.

Zobacz wideo Sztuczna macica to szanse, nadzieje i kontrowersje. Ektogeneza namiesza bardziej niż aborcja?

Druga ciąża

W nowym wywiadzie dla ABC, Kirsty pochwaliła się, że jest teraz w siódmym tygodniu ciąży z drugim dzieckiem. - Wydaje się, że tak miało być, ale wciąż dociera do mnie, że pod koniec roku będę miała kolejne dziecko – powiedziała i dodała: - To cudowne, że moje ciało to potrafi i że moja mama dała mi ten prezent.

Kirsty jest zdrowa, jej organizm przyjął macicę. Oczywiście, jak zapewnia Rebecca Deans – ginekolożka Kirsty – przyszła mama będzie stale monitorowana w nadchodzących miesiącach, ponieważ uważa się, że jest w ciąży wysokiego ryzyka. Jednak póki co wszystko jest w porządku: - Nie ma absolutnie żadnych oznak [odrzucenia] ciąży – przekazała lekarka. Przyszła matka dwójki dzieci będzie miała cesarskie cięcie w 37. tygodniu ciąży.

Mama Kirsty nie może nadziwić się, w jak niesamowitym doświadczeniu przyszło jej uczestniczyć. Michelle w jednym z wywiadów powiedziała, że nie wahała się ani sekundy, kiedy została poproszona o oddanie macicy. - Ona nie jest tylko moją córką, jest moją najlepszą przyjaciółką i zrobiłabym wszystko, aby pomóc jej w jej podróży – powiedziała.

Pani Hayton musiała przejść 11-godzinną operację usunięcia macicy. Operacja jej córki zajęła lekarzom natomiast cztery godziny. Pierwszy taki przeszczep w 2012 roku pozwolił kobiecie urodzić dwoje dzieci. Od tego czasu na całym świecie przeprowadzono 90 udanych przeszczepów, co doprowadziło do 50 urodzeń.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.