Tragedia w rodzinie zastępczej. 12 dzieci ma ślady maltretowania i bicia. "Pobierano na nie 500 plus"

Tragiczne sceny rozegrały się w rodzinie zastępczej z wielkopolski. 12 dzieci miało ślady maltretowania i bicia, co zauważono w przedszkolu. Personel placówki zgłosił sprawę organom ścigania. Obecnie trwa śledztwo.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Policjanci rozwiązali sprawę zabójstwa kobiety, której zwłoki znaleziono w zaroślach nad rzeką

W środę, 23 maja 12 dzieci z rodziny zastępczej mieszkającej w Łęgowie koło Wągrowca zostało odebranych rodzicom. Wszystkie maluchy miały na ciele ślady bicia i maltretowania, w efekcie trafiły do szpitala w Wągrowcu, gdzie obecnie wciąż przebywa dwoje z nich - czteroletnia dziewczynka i czteroletni chłopiec. Rodzice zostali zatrzymani przez policję, a o dalszym losie maluchów zdecyduje wągrowiecki Sąd Rejonowy.

12 dzieci z rodziny zastępczej było bitych. "Na każde pobierano 500 plus"

Rodzinę z Łęgowa utworzyło małżeństwo, które miało 12 dzieci - troje własnych, jedno adoptowane oraz ośmioro w pieczy zastępczej. Najmłodsze ma 1,5 roku, a najstarsze 14 lat. Każde miało ślady bicia i znęcania, szczególnie dwoje czterolatków. Jak podaje portal MJakMama24.pl, 49-latka i 58-latek zostali zawodową rodziną zastępczą lata temu, jeszcze w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie), gdzie zaczęli współpracować z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR). Mieszkali tam do sierpnia zeszłego roku, do momentu wyremontowania domu w Łęgowie. Przez cały okres zajmowania się 12 dzieci, rodzice otrzymywali 4,5 tysiąca złotych jako rodzina zastępcza, a także 500 plus na każdą z pociech, co dawało kwotę sześciu tysięcy złotych. Do tego należy też doliczyć zwroty za wodę, ogrzewanie i prąd. 

12 dzieci zabrano z rodziny zastępczej. Policja i prokuratura prowadzą śledztwo w sprawie

49-latka i 58-latek zostali zatrzymani przez policję Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu. Służby założył rodzinie "Niebieską Kartę" ze względu na zarzut stosowania wobec dzieci przemocy fizycznej. Funkcjonariusze ustalają też wszystkie okoliczności zdarzenia. Sprawdzają między innymi, czy u tej rodziny zastępczej służby nie interweniowały wcześniej, w poprzednim miejscu zamieszkania. Wągrowiecka policja nie znalazła żadnych doniesień o nieprawidłowościach w tej rodzinie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.