Był nazywany "małym Herkulesem". Najsilniejszy chłopiec świata szybko rozwinął karierę jak gwiazdka kina

Najsilniejszy chłopiec świata, który już jako ośmioletnie dziecko potrafił "wziąć na klatę" 95 kg nazywany był "małym Herkulesem". To za sprawą nietypowej dla figury dziecka muskulatury. Przez swój wygląd i nietuzinkową pasję wziął również udział w kilku produkcjach filmowych, grając m.in. postać małego Herkulesa. Co się z nim stało i jak wygląda dziś?

Richard Sandrak, nazywany "małym Herkulesem" urodził się w 1992 roku Ukrainie, w rodzinie osób związanych ze sportem. Jego ojciec, a zarówno i trener już od wczesnych lat młodości narzucił małemu chłopcu rygorystyczną dietę i intensywne treningi, dzięki czemu mając mniej niż 10 lat, mógł pochwalić się swoimi mięśniami i sylwetką małego kulturysty. Media chłopiec dziennie wykonywał nawet 600 pompek i tyle samo brzuszków i przysiadów. Potem wszystko się zmieniło i "mały Herkules" dorósł, stając się zupełnie innym mężczyzna. Jak wygląda dziś?

Zobacz wideo "Może zdarzyć się absolutnie wszystko". Jak sędziuję się walki freaków?

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Nazywali go Herkulesem, a dziś niewiele ma z nim wspólnego

Ciało Richarda Sandraka mogło zawstydzić niejednego dorosłego. Wysportowany, silny, umięśniony chłopiec codziennie zjawiał się na siłowni, by pod okiem trenera, którym był jego ojciec wyciskać kolejne kilogramy i robić coraz więcej pompek. Jego dzieciństwo dalekie było od ideału. Nie mógł bawić się z innymi dziećmi, opuszczał nawet szkołę, by ćwiczyć i sprostać wyimaginowanym i nierealnym oczekiwaniom ojca. Przez media został nazwany "małym Herkulesem", jednak niewielu wiedziało tak naprawdę, przez jaki dramat musiał przejść.

Jego ojciec wymagał od Richarda nadludzkiego wysiłku. Mały Herkules nie mógł nawiązywać przyjaźni, opuszczał szkołę i przestrzegał restrykcyjnej diety. Pewnego dnia Pavel pobił swoją żonę. Chłopiec zadzwonił na policję, a wskutek podjętych działań mężczyzna trafił do więzienia

- czytamy na portalu ofeminin.pl.

 

Chociaż nie miał szczęśliwego dzieciństwa, to jego ćwiczenia nie poszły na marne. Dużą popularność przyniósł mu dokumentalny film "Najsilniejsze dziecko świata" (The World's Strongest Boy), którego był bohaterem. Następnie to zaczął pracować jako kaskader filmowy w Hollywood Waterworld w Universal Studio. - Nie podnoszę już ciężarów. Po prostu mi się to znudziło. I tyle. Jestem dumny ze swojej przeszłości, ale dziś mam inne pasje - mówił w wywiadzie z 2015 roku, którego słowa cytuje portal sport.pl.

Obecnie jego sława nieco już przygasła. Richard zaprzestał także ogromnej ilości intensywnych treningów, co również odbiło się na jego ciele. Dziś już nie przypomina Herkulesa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.