Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Dzieci widzą wszystkie kontrowersyjne sytuacje z kościelne. Rodzice nie wysłuchują ich zdania i często usilnie zmuszają ich do chodzenia do kościoła, uczestnictwa w lekcjach religii, a także przystępowania do sakramentów. Niestety nie jest to dobry sposób przybliżenia ich do Boga. Najczęściej dzieje się całkiem odwrotnie. Dzieci nauczone doświadczeniem, kiedy tylko wstępują w nastoletni wiek, robią wszystko, aby oddalić się od Kościoła i czują ogromną niechęć do wiary spowodowaną wcześniejszym usilnym zbliżeniem z Bogiem sugerowanym przez rodziców. Dowodem tych słów jest historia pewnego chłopaka, który doświadczył traumatycznej spowiedzi. Po tej sytuacji odwrócił się od Kościoła.
Jeden z uczniów podzielił się na Twitterze historią, w której opisał kulisy swojej traumatycznej spowiedzi, która odcisnęła piętno na jego psychice. Ksiądz po wysłuchaniu grzechów dziecka, nakrzyczał na niego i nastraszył go piekłem. Gdyby tego było mało, wyjaśnił, że każdy grzech wierzącego jest celowym działaniem szatana.
Dwa razy ksiądz nakrzyczał na mnie w konfesjonale. Straszenie od małego piekłem ryło mi psychikę. Do tego dochodzi fakt, że nikt nie tłumaczy, o co chodzi w tych cięższych fragmentach Biblii, które uważane są za kontrowersyjne. Albo tłumaczenie każdego błędu wierzącego, że to nie on zrobił, tylko szatan namówił
- pisze uczeń w szczerym wpisie na Twitterze, sugerując, że nie rozumie fenomenu całej spowiedzi.
Uczniowie w polskich szkołach aktualnie mają cztery opcje do wyboru: uczęszczanie na religię, udział w lekcjach etyki zamiast religii, zapisanie się na obydwa przedmioty lub na żaden z nich. Już niedługo mogą pojawić się jednak pewne zmiany w tym zakresie. Przemysław Czarnek chce, aby dzieci i młodzież obowiązkowo uczęszczały na jeden z tych przedmiotów - religię albo etykę.
Religia nigdy nie będzie obowiązkowa. Najwcześniej za dwa lata chcemy wprowadzić obowiązek uczęszczania na lekcje religii lub etyki
- mówił jakiś czas temu w rozmowie z TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Według ankiety CBOS w grupie wiekowej 18–24 lata liczba praktykujących z blisko 70 proc. w 1992 r. stopniała do 23 proc.