Mama urodziła wyjątkowo owłosione dziecko. Pokazała, jak maluszek wygląda teraz

Kiedy na świat przeszedł mały Henry, swoim wyglądem zadziwił nie tylko lekarzy, ale i cały świat. Otóż maluszek urodził się z wyjątkowo bujnymi włosami i to nie tylko na głowie, ale na całym ciele. Jego rączki, nóżki oraz cały tułów pokryte były małymi, czarnymi włosami. "Jak u małpki" - pisali internauci w komentarzach. Jego mama pokazała, jak po roku od narodzin, wygląda jej synek.

Pewna kobieta urodziła wyjątkowo owłosione dziecko, o czym pochwaliła się w mediach społecznościowych. Chłopiec, który przyszedł na świat, pokryty był tzw. lanugo, czyli miękkimi, drobnymi i delikatnymi włoskami, znanymi jako tzw. meszek płodowy. Pojawiają się w okolicy 5 mc-a ciąży i zanikają tuż przed narodzeniem. Jednak u niektórych dzieci pozostają nawet po porodzie. Przykładem tego jest mały Henry, który urodził się jako wyjątkowo owłosione dziecko. Jak wygląda dziś?

Zobacz wideo Joński: Kaczyński i Ziobro zbudowali sobie przez 8 lat taki wymiar sprawiedliwości, który chroni swoich

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Wyjątkowo owłosione dziecko. Jak wygląda dziś?

Kiedy na świecie pojawił się mały Henry, wiele osób nie kryło swojego zdziwienia. Jego mama pochwaliła się w sieci zdjęciami synka i od razu jej posty zalała fala komentarzy, o tym, że dziecko wygląda jak małpka. Chłopiec przyszedł na świat z wyjątkowo bujnymi włosami nie tylko na głowie, ale i na całym ciele. Bardzo gęsty zarost, drobnych czarnych włosków, pokrywały twarz ramiona, plecy, rączki i nóżki malucha. Badania USG, które były wykonywane w trakcie trwania ciąży, nie wskazywały na to, że chłopiec urodzi się z tak dużą ilością włosów.

Okazuje się jednak, że medycyna zna takie przypadki. Mowa tu o tzw. lanugo, czyli drobnymi i delikatnymi włoskami na ciele noworodka. Mają one za zadanie ochronić skórę nienarodzonego jeszcze dziecka przed działaniem płynu owodniowego. Włoski pojawiają się w okolicy 5. miesiąca ciąży i zanikający średnio w 8. miesiącu życia płodowego. Zdarza się jednak, że lanugo nie zanika i dzieci rodzą się z nadmiernym owłosieniem. To jednak nie przeszkadza w ich dalszym funkcjonowaniu. Lekarze zapewniają, że nadmierne owłosienie u niemowlaka nie powinno niepokoić rodziców i zmuszać ich do stosowania jakichś zabiegów. Jego utrata to tylko kwestia czasu, a w jego usunięciu mogą pomóc codzienne kąpiele noworodka czy masowanie skóry dziecka. Nie wolno tego golić, depilować, obcinać, czy wyrywać.

Warto pamiętać, że lanugo u dziecka nie wywołuje żadnego dyskomfortu, a jego skóra jest bardzo wrażliwa i delikatna, stąd intensywne zabiegi na niej mogą jej zaszkodzić

- czytamy na portalu abczdrowie.pl.

Niepotrzebne na ciele włoski same "odpadną", czego dowodem jest mały Henry. Jego mama pochwaliła się w sieci kolejnymi zdjęciami, które przedstawiają już nie niemowlaka, a rocznego chłopca. Chociaż maluszek nadal posiada bujną czuprynę, to utracił on niepotrzebne włoski z reszty swojego ciała.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.