TikTokerka została zaproszona na komunię. Postanowiła nagrać, jakie potrawy serwowano podczas przyjęcia. Rozmach zaskakuje, bo łącznie skosztowała osiem potraw. Gdyby dała radę, mogłaby jednak zjeść o wiele więcej.
Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
TikTokerka zaczęła od rosołu z makaronem, a kolejno jadła: mięso z warzywami i surówką, kluski śląskie z pieczenią, lody z wafelkiem, ciasto z owocami, tort, zupę grzybową oraz pieczony schab z kaszą i kapustą. "Jeszcze była kolacja, ale nie doczekałam" - dodała. Nie zabrakło również napojów. Także alkoholowych.
Pod nagraniem pojawiła się masa komentarzy. Niektórym nie spodobał się fakt, że na imprezie urządzonej z myślą o dziecku serwowano alkohol. "Jak dla mnie na imprezie dziecka nie powinno być alkoholu", "Wszystko naprawdę super, ale bez alkoholu. U nas na chrzcinach, komunii jak i urodzinach dziecka jest zero alkoholu" - pisali internauci.
Kolejną kwestią, która wzbudziła kontrowersje była masa jedzenia. Zdaniem wielu osób komunia w takiej formie przypomina bardziej wesele. "Toż to jak wesele", "To komunia czy wesele? Pierwszy raz się spotkałam z taką ilością potraw", "Komunia lepsza niz niejedno wesele. A jedzenie wygląda pysznie. Aż zgłodniałam", "Gdzie pani to wszystko zmieściła? Od samego patrzenia się najadłam. Musiało być smaczne" - czytamy w komentarzach. Jedna z internautek zwróciła również na fakt, że w przypadku organizowania komunii ceny za talerzyk rosną, ale i oferta jest przesadnie bogata.
Byłam na komunii 1.5 lub 2.5 roku temu. Podano obiad dwudaniowy + dwa gorące posiłki + sałatki, ciasta i tort. Wszystko w ciągu Pięciu godzin. Nie muszę mówić, że część gości już nie zjadła ostatniego posiłku, bo byli pełni. Restauracje przesadzają z ofertą ilościową, a cena z kosmosu
- wyznała.