Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Podróż samolotem z małym dzieckiem bywa wyzwaniem dla jego rodziców, a dla pozostałych pasażerów prawdziwym testem wyrozumiałości. Niektóre dzieci przesypiają większą część lotu, inne - szczególnie te starsze - potrafią się zająć zabawą lub oglądaniem bajek, dzięki czemu podróż upływa spokojnie. Zdarzają się jednak maluszki, które płaczą wniebogłosy i rodzice nie są w stanie nic z tym zrobić. Niemowlakom przeszkadza hałas, jaskrawe światło, suche powietrze. Czasem lot przypada na czas ich drzemki, ale w tych niecodziennych okolicznościach nie potrafią zapaść w sen. Chociaż rodzice robią, co mogą, żeby obecność ich pociechy pozostałym pasażerom podróży nie zmieniła w koszmar, nie zawsze im się to udaje.
Na TikToku na profilu hotspotmedia pojawiło się nagranie, które powstało na pokładzie samolotu. W tle słuchać płaczące dziecko (zapewne niemowlaka) i krzyki zdenerwowanego pasażera. Mężczyzna w średnim wieku, który siedział nieopodal rodziny ze wspomnianym dzieckiem miał dość hałasu i wpadł w szał. "To dziecko płacze od czterdziestu minut" - krzyczał, a z podpisu na nagraniu dowiadujemy się, że trwało to zaledwie kilkanaście minut. Obsługa natychmiast zareagowała i zaczęła uspokajać krzyczącego mężczyznę, jednak bezskutecznie. Steward i stewardessa próbowali mu wytłumaczyć, że nic nie da się z tym zrobić i poprosili go, żeby spróbował się zachowywać w porządku. "Krzyczę, jak to dziecko" - wrzeszczał. Używał w tym wszystkim wulgaryzmów i obrażał obsługę.
W końcu jego zachowania mieli dość inni pasażerowie. "Zamknij się" - można usłyszeć jednego z nich. Ich interwencja i próby tłumaczenia, żeby zachowywał się racjonalnie i spokojnie nie pomogły go uspokoić. Kiedy samolot wylądował, nagrano awanturującego się pasażera podczas rozmowy z policjantami. Nie wiadomo, czy poniósł jakieś konsekwencje swojego wybuchu. Z pewnością jego zachowanie nie pomogło uspokoić się dziecku, a zdenerwowanym rodzicom zapewne było jeszcze trudniej.