Mama zaszła w ciążę z niezwykłymi bliźniętami. Lekarze radzili jej jedno usunąć. "Zdębieli, widząc USG"

Każda ciąża jest wyjątkowa, jednak stan, w jakim znalazła się 24-letnia Madeline sprawił, że nawet lekarze przecierali oczy ze zdziwienia. Kobieta poczęła swoje bliźnięta w odstępie kilku dni, a nosiła je w... dwóch różnych łonach.

Madeline mieszka wraz ze swoim mężem jonem i dwójką 12-tygodniowych bliźniaków w Melbourne w Australii. Chociaż teraz mogą cieszyć się spokojem i szczęściem, to ostatnie miesiące nie należały do najłatwiejszych. Niedawno 24-latka postanowiła podzielić się swoją niezwykłą historią na łamach internetowego wydania "The Sun". 

Zobacz wideo Jak wygląda poród przez cesarskie cięcie? Dr Wojciech Falęcki wyjaśnia

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Mroczny czas dla rodziców. Tracili nadzieję

Dwa lata temu u Australijki zdiagnozowano uterus didelphys, czyli inaczej podwójną macicę. Jest to niezwykle rzadka wada autonomiczna, która często nie wywołuje żadnych objawów, ale stwarza problemy z zajściem w ciążę. Po wielu próbach młodzi rodzice zaczęli martwić się, że nie uda zrealizować się im ich marzeń o posiadaniu rodziny. Ostatecznie lekarze poradzili im, by spróbowali zapłodnienia in vitro.

Lekarze umieszczali zarodki w bardziej dostępnej macicy, znajdującej się po prawej stronie. Te jednak nie chciały się przyjąć, a Madeline powoli traciła nadzieję. W końcu przy dziesiątej próbie zapłodnienia wykorzystano lewą macicę. Tym razem się udało.  

Nietypowa ciąża. Nie dawali im szans

W czerwcu 2022 roku australijska para otrzymała dobre wieści i nie kryła wzruszenia. Jednak kiedy udali się na USG, zauważyli, że położna wyglądała na zaskoczoną. Po chwili wyznała, że kobieta będzie mieć bliźniaki - każdy z innej macicy. Lekarze "dębieli, widząc USG" i tłumaczyli, że szanse na urodzenie dwóch dzieci w ten sposób wynosiły jeden na 50 milionów. "Było prawdopodobne, że stracę oboje dzieci, więc doradzono nam usunięcie jednego" - wspominała kobieta. 

Rodzice postanowili jednak walczyć do końca o dwójkę dzieci. Ciąża Madeline przebiegała spokojnie, ale cały czas pozostawała pod obserwacją lekarzy. Okazało się, że ze względu na ściankę oddzielającą obie macice nie mogła urodzić naturalnie. 20 lutego przeszła więc zabieg cesarskiego cięcia i urodziła zdrowych chłopców - Nate'a i Cole'a. Teraz para nie może doczekać się aż będą na tyle duzi, by zrozumieć, jacy są wyjątkowi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.