Posadziła dziecko w foteliku samochodowym. Nagle poczuła dym i się odwróciła. "Teraz jeżdżę z kamerką"

Fotelik samochodowy dla dziecka i kamerka samochodowa to elementy wyposażenia wielu pojazdów. Jednak ta mama przekonała się, że oprócz rejestrowania zdarzeń na drodze, dobrze mieć też w aucie drugą kamerę, która pokazuje kierowcy, co się dzieje wewnątrz samochodu. To naprawdę może uratować życie.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo To nagranie z wypadku pokazuje, dlaczego powinniśmy wozić dziecko w foteliku

Użytkowniczka TikToka o nicku Bree (@breerenee33) publikuje jest mamą dwojga dzieci - dziewięcioletniego chłopca i niemowlęcia. Na platformie publikuje filmiki z różnymi trikami dla rodziców, a jakiś czas temu podzieliła się nagraniem, w którym tłumaczy, dlaczego wożąc pociechy samochodem, ma włączoną kamerkę, która pokazuje wnętrze auta. Jak się okazuje, jest to sposób na zapewnienie maluchom (i sobie) większego bezpieczeństwa podczas jazdy. Dlaczego? Wyjaśnienie jest bardzo proste, choć mało oczywiste.

"Teraz jeżdżę z kamerką". Pokazała, czemu warto wiedzieć, co dzieje się wewnątrz auta

Bree pokazała na nagraniu dymiący fotelik samochodowy. Na początku była niczego nieświadoma, dopiero zapach dymu ją zaalarmował. Co się stało? Wytłumaczenie jest proste - lustro umieszczone z tyłu fotela kierowcy odbiło światło słoneczne wpadające przez okno, a to po pewnym czasie podpaliło fotelik samochodowy. Bree zorientowała się na porę  i nikomu nic się nie stało, ale swoim filmikiem postanowiła ostrzec innych rodziców przed niebezpieczeństwem. Doradza też zaopatrzenie się w kamerkę, która będzie pokazywać, co dzieje się na tylnych siedzeniach. 

Fotelik zapalił się przez lustro. Internauci podzielili się podobnymi historiami

Filmik Bree o palącym się foteliku samochodowym szybko zdobył popularność w sieci. Nagranie zebrało już 437 tysięcy polubień oraz ponad trzy tysiące komentarzy. Internauci przyznali, że też mieli podobne przejścia z pożarem wywołanym przez lustro czy szkło. "Ja miałam podobnie, na toaletce, wypaliło mi dziurę z powiększającego lustra. Śmierdziało w domu, patrzę, że się tli i dziura", "Ja zostawiłem wodę na desce rozdzielczej i się siedzenie dymić zaczęło", "Ja zostawiłam lusterko na oknie i obudziłam się, bo śmierdziało. Spaliłam ramę okna, statyw do lampy pierścieniowej i przycisk t na laptopie się stopił"- pisali. Co prawda pojawiły się też komentarze osób, które uważają, że lepiej zrezygnować z lustra w samochodzie, zamiast montować dodatkową kamerkę, ale ta może przydać się też w innych przypadkach. Można w ten sposób pomóc dziecku, które się zakrztusiło (choć odradzamy jedzenie i picie w drodze), czy choćby zasłabło. To naprawdę przydatna rzecz, która jest w stanie uratować życie i warto mieć ją na stanie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.