George, który urodził się jako Reba - w 2007 roku dokonał korekty płci i stał się mężczyzną. Fakt ten uczynił niezwykłe rodzeństwo jednojajowe, które zrośnięte jest ze sobą głowami, pierwszymi, które są odmiennej płci. Jednak nie jest to niezwykłe. Mimo że są zrośnięci, żyją pełnią życia - razem, ale jednak osobno, bo kiedy Lori romansowała z chłopcami, jej brat znalazł sposób, aby robić inne rzeczy i nie przeszkadzać zakochanym.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Chociaż Lori i George są ze sobą razem od 61 lat, każde z nich żyje własnym życiem, mając zupełnie inne zachcianki i zainteresowania. George jest m.in. wokalistą country, który jeździ po świecie i występuje na scenach, śpiewając rytmiczne kawałki. Oczywiście na scenie towarzyszy mu jego siostra, która w jednym z wywiadów przyznała, że nie lubi tego typu muzyki, ale jest z bratem, trzyma mu mikrofon, a czasem nawet tańczy w rytm muzyki.
Jego siostra Lori jest nieco spokojniejsza i bardziej wycofana. To ona marzy o pełnej i szczęśliwej rodzinie, toteż za czasów młodości, jak przyznała w jednym z wywiadów, spotykała się z chłopcami i z nimi romansowała.
Kiedy chodziłam na randki, George brał ze sobą książki do czytania, a ponieważ nie stoimy twarzą do siebie, mógł zignorować te wszystkie pocałunki. Nie widzę powodu, dla którego bycie bliźniakiem jednojajowym miałoby powstrzymywać mnie od życia miłosnego. Swoje dziewictwo straciłam w wieku 23 lat
- wspomina kobieta, cytowana przez lifestylowy portal tyla.com.
Co ciekawe, w 2006 roku kobieta była zaręczona, jednak cztery miesiące po ogłoszeniu światu wieści, jej narzeczony został zabity przez pijanego kierowcę.
To było straszne. Moje serce wtedy pękło. Nadal jestem w kontakcie z jego rodziną i dopiero niedawno zaczęłam ponownie umawiać się na randki
- dodała Lori, która w czasie jednego z wywiadów stwierdziła, że bardzo chciałaby zostać mamą. Co na to George?
Przyszły mąż Lori byłby dla mnie jak szwagier, z którym również w pewien sposób będę związany. Mogą robić co, chcą, a ja będę się zachowywał, jakby mnie tam nawet nie było
Bliźnięta, które są połączone głowami, urodziły się 18 września 1961 r. i lekarze nie dawali im zbyt dużych szans na przeżycie, jednak stało się inaczej. Są ze sobą już razem 61 lat.
Do 24. roku życia oboje mieszkali w ośrodku opieki dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Chciano ich zamknąć tam do końca ich życia. Bliźnięta musiały stoczyć batalię o prawo do samodzielnego decydowania o swoim losie. Najgorsze jednak przed nimi. Kiedy jedno z nich umrze, drugie przez kilka dni będzie umierać w niewyobrażalnych męczarniach. Chyba że lekarzom uda się cud i oddzielą ciało żyjącego syjamskiego bliźniaka od tego, który umrze pierwszy.
- czytamy na portalu fakt.pl.