Szpital odmówił kobiecie aborcji. "Lekarze kazali mi krwawić na parkingu"

Mając już trójkę dzieci, dowiedziała się, że jest w ciąży. Z mężem nie planowali kolejnego dziecka, ale kiedy zaczęli oswajać się z myślą, że po raz czwarty zostaną rodzicami, wydarzyło się coś straszliwego. 25-letnia kobieta zaczęła krwawić z dróg rodnych. Od razu popędziła do lekarza, gdzie usłyszała, że nastąpiło samoistne poronienie. Jednak najgorsze miało dopiero nadejść.

25-letnią kobietę, mamę trójki dzieci lekarze z katolickiego szpitala w stanie Oklahoma w USA, pozostawili bez pomocy, po tym jak stwierdzono samoistne poronienie. Kazano jej wrócić do domu, mówiąc, że ma tylko jedną opcję, a oni, nie mogą zrobić nic więcej, jako lekarze pracujący w katolickiej placówce.

Zobacz wideo Skrót spotkania Tuska. Błaszczak nazwany "tchórzem", PiS "patologią", a wyborcy PiS-u "chleją"

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Poroniła, a lekarze nie chcieli jej pomóc

25-letnia mieszkanka Oklahomy, kiedy dowiedziała się o czwartej z kolei ciąży, nie kryła zaskoczenia. Wraz z mężem nie starali się o kolejne dziecko, była to dla nich duża niespodzianka. Jednak kiedy zaczęli przygotowywać się na nadejście maluszka - stało coś okropnego. Kobieta zaczęła krwawić.

Myłam naczynia, gdy nagle poczułam, że jest mi słabo i boli mnie brzuch. Spojrzałam w dół i zobaczyłam plamę krwi na moich jeansach

- powiedziała Jaci, cytowana przez portal kidspot.com.au.

Młoda kobieta szybko została zawieziona do szpitala. Trafiła na oddział ratunkowy katolickiego szpitala, gdzie okazało się, że najprawdopodobniej poroniła, jednak oni pracując w tego typu placówce, nie mogą nic więcej zrobić. Kazali jej wrócić do domu. "Masz tylko jedną opcję, a my nie możemy tego zrobić tutaj" - przekazano kobiecie.  

Jaci wróciła do domu. W rozmowie z kidspot.com.au przekazała, że pamięta przerażającą scenę, jak stała na szpitalnym parkingu, bez pomocy od kogokolwiek. Zszokowana tym, co się stało, wróciła do domu i następnego dnia udała się do swojego ginekologa. Tam, po zrobieniu badań okazało się, że ciąża była zagrożona już od samego początku, ponieważ zapłodniony zarodek posiadał zbyt dużą ilość chromosomów. Poronienie było nieuniknione. Częstymi skutkami tej komplikacji są torbiele, stan przedrzucawkowy, a czasem nawet i rak. W przypadku Jaci to właśnie torbiele w jej macicy pękły, co spowodowało krwawienie. Znów miała trafić do katolickiego szpitala.

Pamiętam jak dziś słowa lekarzy, którzy powiedzieli mi wtedy, że jesteśmy w katolickim szpitalu, więc nie powinni o tym mówić, ale moje dziecko nie jest w stanie przeżyć, co jest bardzo dla mnie niebezpieczne. Dodali, że mam tylko jedną opcję, ale oni nie mogą tego zrobić

- wspomina kobieta, której odmówiono aborcji.

Po poronieniu, do którego doszło, Jaci wymagała jeszcze tzw. łyżeczkowania, aby jej macica została oczyszczona. Zostało to zlecone niedoświadczonemu lekarzowi, który stwierdził, że widzi jeszcze "bijące serduszko", więc nie może tego zrobić. Następnie wykonano badanie ultrasonograficzne, które potwierdziło obecność zarodka, jednak o dość dużym stopniu zniekształcenia. Okazało się, że oprócz wsparcia, lekarze nie mogli zrobić nic innego. Zabraniało im tego także prawo.

Nie ma nic, co moglibyśmy zrobić zgodnie z prawem Oklahomy. Nie możemy nawet naprawdę cię dotknąć. O ile nie jest to ogromny nagły wypadek; o ile nie rozbijasz się przed nami lub twoje ciśnienie krwi nie wzrasta tak wysoko, że masz atak serca, nie możemy ci pomóc. Idź, usiądź na parkingu, poczekaj, aż zaczniesz krwawić, wtedy pomożemy

- przekazano Jaci.

Kobieta wraz z mężem zdecydowali się nie czekać. Udali się po pomoc do szpitala w innym stanie, aby poddać się w tym przypadku koniecznemu zabiegowi aborcji.

Starałam się nie umrzeć. Słyszałam słowa, ale nic się nie kleiło. Pamiętam tylko, że patrzyłam na mojego męża, a on płakał i pytał, dlaczego mi nie pomagają

- dodaje kobieta.

W szpitalu, do którego się udali, lekarze udzielili pomocy kobiecie. Po kilku dniach wróciła do domu, jednak okazało się, że musi jeszcze przejść operację macicy, ze względu na pęknięte torbiele.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.