Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Choć inflacja uderzyła w portfele niemal każdego Polaka, to mało kto odmawia sobie wyjazdów podczas długich weekendów. Tegoroczna majówka wypada naprawdę korzystnie. Jeśli weźmiemy zaledwie jeden dzień wolnego, to możemy cieszyć się pięciodniowym urlopem. Natomiast złożenie wniosku o trzy kolejne daje nam w sumie dziewięć dni wolnego. Wiele rodzin spakowało walizki i wyjechało, aby odpocząć.
Jedna z matek w rozmowie z eDziecko.pl zdradziła, że w ostatniej chwili zdecydowała się na wyjazd z rodziną nad morze. Myślała, że biorąc tańszy nocleg i przygotowując posiłki w domku, uda się jej zaoszczędzić, jednak rzeczywistość zmienia plany i bywa brutalna.
Inflacja dotarła także nad polskie morze. Boleśnie przekonała się o tym nasza czytelniczka, która przesłała nam paragon z restauracji z Krynicy Morskiej. Choć wraz z mężem ustaliła, że będą grillować, to kiedy dziecko poprosiło o rybę, postanowili pojechać na kolację do restauracji. Ceny w knajpie mocno ją zaskoczyły.
Dziecko chciało spędzić majówkę nad morzem, więc pojechaliśmy do ukochanej Krynicy Morskiej. Postawiliśmy na wersję oszczędną i grillowaliśmy w domku. Córka strasznie chciała jednak zjeść rybę nad morzem, więc postanowiłam zabrać ją do lokalnej knajpy. Kiedy zobaczyłam ceny posiłków, to byłam w szoku. Wiedziałam, że dużo zapłacę, ale ta cena zwaliła mnie z nóg. Nigdy więcej
- zaczęła matka, która długo nie mogła dojść do siebie po tym, jak zobaczyła, ile kosztują ryby nad morzem. Gdyby wiedziała, to nie zgodziłaby się na prośbę dziecka i przygotowałaby coś w domku.
78 zł za dwie same ryby, a do tego dochodzi cena surówek i frytek, a smakowo wcale nie przypadło mojemu dziecku do gustu. Następnym razem jedziemy do Egiptu na wczasy all inclusive. W Polsce jest dramatycznie drogo. Nie na nasz portfel
- podsumowała kobieta. A czy wy, drodzy internauci, zauważyliście znaczny wzrost cen w restauracjach? Czekamy na wasze opinie w komentarzach.