Zaginięcia dzieci są wciąż dużym problemem. W Polsce to – według statystyk Komendy Głównej Policji – nawet kilka tysięcy dzieci rocznie. Szacuje się, że aż pięć procent poszukiwanych dzieci znika bez śladu.
Powody zaginięć są różne. Często jest to wynik konfliktu między rodzicami o prawo do sprawowania opieki. Niekiedy jednak nawet wychowujący razem dziecko rodzice przyczyniają się do wystawienia go na wielkie niebezpieczeństwo. Mówi o tym amerykańska kryminolożka i psycholożka Dannah Eve w mediach społecznościowych.
Na TikToku zwraca uwagę na to, co kupują rodzice. Plecaki z naszywkami, podpisane wprasowankami ubrania czy naklejki na aucie – to wszystko ułatwia przestępcom zadanie. - Jeśli twoje dziecko jest w wieku szkolnym i chodzi samo do szkoły lub z niej wraca, plecak lub ubranie podpisane imieniem może spowodować, że jego bezpieczeństwo będzie zagrożone – ostrzega kobieta.
Gdy do naszego dziecka ktoś zagada po imieniu, od razu wzbudza zaufanie. W końcu zna moje imię! Myśli przeciętny kilkulatek. - Dawanie obcym dostępu do imienia dziecka to coś, czego nigdy nie powinno się robić - tłumaczy kryminolożka. Internauci dziękują jej w komentarzach: - Zastanawiałam się nad tym, by dać dwójce dzieci plecaki z ich imionami. Szczególnie dziewczynce. Ale masz całkowitą rację, - Moja córka nie pozwala mi nawet używać jej prawdziwego imienia publicznie. Używamy pseudonimów – czytamy. A jak postępujecie wy? Kupujecie gadżety z imionami najmłodszych?