Policjantom z Ożarowa (woj. świętokrzyskie) udało się zatrzymać grupę nastolatków. Młodzież chciała porwać 5-letniego chłopca. Trzy młode osoby przyszły do jednego z tamtejszych przedszkoli we wtorkowy poranek. Zażądali od pracownicy przedszkola, wydania dziecka podając jego imię i nazwisko.
Na szczęście kobieta była czujna i nie zgodziła się przyprowadzić chłopca. Zaniepokojona niezwłocznie wezwała rodziców dziecka. Okazało się, że nastolatkowie (dwaj mieszkańcy powiatu opatowskiego w wieku 14 i 15 lat oraz 16-letni ostrowczanin) nawet nie znają chłopca. Jego dane mieli wyczytać na jednej z szafek znajdujących się w szatni, od której wcześniej udało im się niepostrzeżenie wejść.
Na miejscu szybko zjawili się rodzice, którzy następnie wezwali na miejsce policje. Funkcjonariusze, dzięki nagraniu z monitoringu szybko ustalili tożsamość nastolatków.
przedszkole Shutterstock, autor: M-Production
Nie znali się, nie znali także wcześniej personaliów tego dziecka. Po wejściu do przedszkola, w szatni odczytali imię i nazwisko przedszkolaka z szafki na ubrania, a następnie powiedzieli pracownicy przedszkola, że chcą odebrać dziecko
– informuje rzecznik prasowy policji w rozmowie z Radio Kielce.
Młodzi ludzie będą odpowiadać przed Sądem Rodzinnym za usiłowanie uprowadzenia osoby małoletniej. Podobno tłumaczyli się, że wszystko miało być żartem. Zastanawiające jest to, kogo taki żart mógłby bawić, bo chyba nie rodziców, których dziecko zabrałyby obce osoby, ani malucha, który nie wiedziałby, co się dzieje. Porwanie mogłoby być dla dziecka traumatycznym przeżyciem dla całej tej rodziny i z pewnością miałoby konsekwencje w przyszłości.