"Maturą nie zarobię pieniędzy. Zdaję ją, bo matka mi każe"

Zbliżają się matury. To czas, kiedy wielu młodych ludzi wpada w panikę, bo od wyniku zależy to, czy dostaną się na studia. Są jednak też tacy, którzy uważają, że cały egzamin dojrzałości "to przeżytek", który o niczym nie świadczy.

W maju na ulicach pełno jest elegancko ubranych młodych osób, które z zaangażowaniem o czymś dyskutują. Nie ma wątpliwości, że są to tegoroczni maturzyści, którzy zapewne chwilę wcześniej zakończyli pisać egzamin dojrzałości.

Zobacz wideo Czy sztuczna inteligencja jest w stanie poradzić sobie z maturą?

Dla niektórych młodych osób wynik egzaminu jest "być albo nie być". Przecież od niego zależy to, czy dostaną się na wybrany kierunek studiów. Okazuje się jednak, że coraz więcej maturzystów ma zupełnie inny pogląd na maturę i uważa, że jest ona reliktem przeszłości, który nic nie wnosi do życia.

Przed kilkoma dniami spotkałam dwie maturzystki. Gdy zaczęłam z nimi rozmawiać, okazało się, że zdają maturę tylko dlatego, że rodzice im każą to zrobić.

Nie zdawałabym matury, bo nie jest to egzamin, który w jakikolwiek sposób weryfikuje moją wiedzę. Jakieś wymyślone przez kogoś zadania testowe, standardowe wypracowanie na końcu. Tak naprawdę wynik zależy od tego, czy pytania podpasują. Żeby nie było, mam dobre wyniki w nauce, pewnie pójdę na studia, ale to też za namową rodziców

- mówi Karolina, tegoroczna maturzystka z Białegostoku. Dodaje także, że kompletnie nie odpowiada jej system edukacji, jaki jest w Polsce, który nakazuje młodym ludziom "uczyć się pod klucz odpowiedzi". Ona woli samodzielnie rozwijać swoje zainteresowania i poszerzać wiedzę.

Maturą nie zarobię pieniędzy, tytułem magistra też nie. Uważam, że w obecnych czasach dużo lepiej jest zainwestować w dobre kursy, na których nauczę się konkretnych rzeczy, które później przydadzą mi się w pracy i będą rozwijać moje umiejętności. U nas jest tak, że uczymy się wszystkiego i niczego konkretnie. Bez sensu...

- dodaje maturzystka. Z jej zdaniem zgadza się siedząca obok koleżanka Ewa, która mówi, że ma zamiar zająć się programowaniem. Zamiast wkuwać do matury, już zaczyna uczyć się samodzielnie tego zawodu.

MaturaMatura Shutterstock, autor: Lukasz Calko

W internecie można znaleźć mnóstwo kursów i to darmowych z programowania. Mam wielu znajomych, którzy wcale nie skończyli tego kierunku, a właśnie zainwestowali w kursy i zarabiają dzisiaj świetną kasę. I matura nie miała na to wpływu. Dlatego wciąż waham się nad studiami, ale też rodzice mocno mnie na nie namawiają. A mnie tak szczerze chyba bardziej kusi kilka lat szalonego studenckiego życia, niż papierek, który później dostanę

- mówi Ewa. Obie dziewczyny przyznają, że nie są odosobnione w swojej opinii. Wielu ich znajomych uważa podobnie, że kursy więcej im dadzą niż matura i studia. Uważają, że egzamin dojrzałości i późniejsza edukacja przydadzą się na takich kierunkach jak prawo, czy medycyna, a w pozostałych przypadkach "są bez sensu".

I trzeba przyznać, że faktycznie wysoki wynik z matury wcale nie znaczy, że ktoś zrobi karierę. Są przecież osoby, które nie podchodziły do egzaminu dojrzałości, a świetnie sobie zawodowo poradziły. Niestety trzeba przyznać, że póki co, nikt nie wymyślił lepszego sposobu na weryfikację wiedzy. Można się jednak spodziewać, że w przyszłości może być coraz mniej osób, które będą przystępowały do matury i nie będzie to miało żadnego związku z niżem demograficznym...

Więcej o:
Copyright © Agora SA