Szkoła już tak nie będzie wyglądać od pierwszego września. Nauczyciele, szykujcie się na "gołe" etaty

Jesteś nauczycielem w szkole podstawowej? Jeśli tak, to szykuj się na poważne zmiany od września. Możesz skończyć na "gołym" etacie lub gorzej. Dlaczego? Zobacz, co konkretnie się zmieni z początkiem nowego roku szkolnego.

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Jakie są problemy polskiej szkoły? "Regularność zmian w systemie edukacji daje nam mocno w kość"

Pierwszy września roku szkolnego 2023/2024 będzie pełen zmian - nowe przedmioty w planie zajęć, inne zasady dotyczące religii i etyki, czy modyfikacje dokumentów szkolnych (legitymacji i świadectw) to nie wszystko. Duże zmiany czekają też nauczycieli ze szkół podstawowych, w których będzie mniej oddziałów, i co za tym idzie, mniej godzin lekcyjnych. To oznacza dla pedagogów potężne cięcia, a wielu z nich będzie musiało zadowolić się tylko "gołym" etatem. W najlepszym przypadku. Jak to będzie wyglądało? Wyjaśniamy.

Zmiany w szkołach podstawowych. Nauczyciele muszą być przygotowani na "gołe" etaty

Odkąd podwójny rocznik uczniów opuścił mury szkół podstawowych, to znacznie zmniejszyła się liczba uczniów w tych placówkach, a razem z nimi wymiar godzin lekcyjnych. To z kolei wymusza zmiany w kadrze nauczycielskiej - na wielu pedagogów w najlepszym przypadku czekają wyłącznie "gołe" etaty, część będzie musiała się zadowolić niepełnymi, a pozostałych czekają zwolnienia. Jak czytamy w serwisie Dziennik Gazeta Prawna, takie niewesołe wnioski można wysnuć, zapoznając się z arkuszami organizacyjnymi na nowy rok szkolny, które muszą być zatwierdzone przez samorządy najpóźniej do 29 maja. Co prawda do września nieco mogą się zmienić, ale mimo wszystko już widać, że losy podstawówkowych nauczycieli nie przedstawiają się najlepiej, w przeciwieństwie do tych, którzy nauczają młodzież w szkołach branżowych, technikach czy liceach. 

Zmiany kadrowe w szkołach. Nie wszyscy nauczyciele muszą się martwić

Choć przyszłość nauczycieli ze szkół podstawowych rysuje się w czarnych barwach, to ich koledzy z liceów, techników i szkół branżowych nie będą zbytnio narzekać na brak pracy. W przypadku tych pedagogów podwójny rocznik uczniów sprawi, że pracy będą mieć aż za dużo. Wielu z nich będzie miało sporo nadgodzin, co przełoży się też na wyższe zarobki. Jednak może to też nieść za sobą negatywne skutki w postaci przeciążenia pracą. Dobrym rozwiązaniem w tym przypadku byłoby zatrudnienie dodatkowych nauczycieli, ale już teraz jest z tym duży problem. A będzie jeszcze większy, jak część obecnie pracujących pedagogów odejdzie na emerytury. 

Więcej o: