Rodzice zamontowali kamerę w pokoju. Nagrała, co robiło dziecko, gdy spali. "Tortura"

Rodzice pozwolili dziecku spać w ich sypialni. Pokazali, jak wyglądała noc. "Przysięgam, że chciałabym, żeby moje dziecko spało samo w łóżeczko, ale to bardzo męczące. Głównie to wstawanie i podawanie butelki" - wyznała jedna z mam.

Pojawienie się nowego członka rodziny to olbrzymie wydarzenie. Wiążę się z nim wiele radości, ale również dużo wyzwań. Gdy dzieci nauczą się chodzić, stają się bardzo ruchliwe i ciężko nad nim nadążyć. Zdarza się, że wymęczonym rodzicom trudno znaleźć nawet czas na sen. Chociaż kupili pociechom małe łóżeczka, maluchy nie zawsze mają ochotę w nich spać.

Rodzice nagrali, jak wygląda ich noc z dzieckiem

Więcej artykułów o tematyce parentingowej można przeczytać na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Sławomir i Kajra opowiedzieli o rodzicielstwie, "Cudowronku" i... kryzysie wieku średniego [MAMY CZAS]

Bywa, że w nocy dzieci usiłują wydostać się z łóżeczek, lub wołają rodziców, aby przynieśli im picie. Niektórzy cierpliwie wykonują ich prośby, a inni w końcu odpuszczają i pozwalają dzieciom spać w swoich łóżkach. Czasem jest to tylko "na jedną noc", ale bywa, że "jedna noc" zamienia się w miesiące.

Na TikToku opublikowano nagranie z sypialni rodziców. Zmęczeni pozwolili, aby synek spał z nimi w jednym łóżku. Podczas, gdy spali malec harcował po na materacu, deptał poduszki, zaczepiał ich, bawił się pilotem od telewizora i otwierał szuflady. Śpiący tata nawet nie reagowały, gdy wspiął się na jego plecy.

Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy od internautów. Niektórzy opisali swoje rodzicielskie doświadczenia. "Nie rozumiem, dlaczego ludzie przyzwyczajają dzieci do spania z nimi w jednym łóżku", "Co to za spanie w pokoju rodziców", "Jest tak ruchliwy, że w pierwszej chwili myślałam, że to szczeniaczek", "Przysięgam, że chciałabym, żeby moje dziecko spało samo w łóżeczko, ale to bardzo męczące. Głównie to wstawanie i podawanie butelki", "Chciałabym wiedzieć, ile kroków dziennie robi ten maluch", "Naprawdę gratuluję Wam cierpliwości", To prawie tortura. Przysięgam, że czasami czułam, jak ciekną mi łzy i płakałam" - pisali.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.