Dużo mówi się o obecności dzieci na weselach. Niektóre pary młode nawet na zaproszeniach zaznaczają, że nie chcą dzieci na swoim weselu. Maluchy wbrew pozorom często wcale dobrze się nie bawią na tego typu imprezach. Wstydzą się wielu obecnych osób, boją głośnej muzyki. Starszaki z kolei często się nudzą, a wielogodzinne tańce wcale nie są dla nich jakąś wyjątkową atrakcją.
Niektórzy rodzice jednak zabierają swoje pociechy, bo nie mają ich z kim zostawić, albo taka jest tradycja w rodzinie. Problem pojawia się zazwyczaj, gdy dzieci są zmęczone, śpiące i chcą wracać, w przeciwieństwie do ich mamy czy taty, którym marzy się zabawa do białego rana.
Pewna para pokazała na TikToku, co zrobiły dzieci, które towarzyszyły im na weselu. Kilkulatki wygodnie ułożyły się na stojących krzesłach przy stole i w najlepsze spały! Nie przeszkadzał im ani harmider na sali, ani głośna muzyka.
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy, okazuje się, że wiele osób jako dzieci też spało na weselach:
Ja zawsze spalam na holu przy drzwiach z głośną muzyką. Na wszystkich weselach chociaż na 30 minut szłam się położyć
- napisała jedna z internautek. Podobne przeżycia mają też inni: "Kiedyś tak spałam na weselu cioci w jakimś pokoju na zapleczu. Po przebudzeniu rozpłakałam się, bo mamy nie mogłam znaleźć", "Mój kuzyn parę lat temu na schodach spał i każdy go musiał omijać, bo nie chciał zejść", "Ja na ziemi spałem", "polskie dzieci lata 80/90" - pisali.
Niektórzy zwrócili uwagę na to, że dziś mogą zapomnieć o tak twardym i dobrym śnie:
Wy się śmiejecie, ale ja bym chciała wrócić do tych czasów gdy tak za*****cie się wysypiałam
- napisała jedna z kobiet.
