Warszawa nie chce rodzić w Warszawie. W 9. miesiącu przeprowadzka: Tak jest taniej

Okazuje się, że wiele kobiet z dużych miast decyduje się rodzić w tych mniejszych. Niektóre kobiety wynajmują nawet mieszkanie na czas porodu. Powód? "Jest po prostu taniej".

Jedna z prywatnych białostockich klinik niemalże o każdej porze pęka w szwach. Nawet po godz. 20.00 jest tam naprawdę tłoczno, chociaż przyjmuje kilku lekarzy jednocześnie. Większość kobiet ma już naprawdę spore brzuchy. Co ciekawe, okazuje się, że nie wszystkie ciężarne pochodzą z tego miasta. Wiele jest przyjezdnych.

Zobacz wideo "Warunki rodzenia są nieakceptowalne!". Donald Tusk krytycznie o sytuacji Polek
Wynajmowałam niedawno mieszkanie parze, która przyjechała z Warszawy rodzić. Od razu powiedzieli, że potrzebują czegoś tylko na miesiąc, żeby po wyjściu z kliniki kilka dni pobyć tutaj i dopiero wrócić do siebie. Wyliczyli, że wynajęcie mieszkania w naszym mieście i poród finalnie i tak będzie wychodzić sporo taniej

- mówi Joanna, która oferuje mieszkanie do wynajęcia w centrum Białegostoku. Okazuje się, że takich kobiet, które decydują się na poród w innym, mniejszym mieście jest całkiem sporo. Część z nich nie mogłaby sobie pozwolić na prywatne rodzenie dziecka w stolicy, ale w oddalonym o 2 godziny drogi Białymstoku już tak.

Odbieramy wiele porodów kobiet spoza Białegostoku. I są to nie tylko mieszkanki okolicznych miejscowości. Sporo pań przyjeżdża z Warszawy, same przyznają, że za taką samą opiekę i poród musiałyby tam zapłacić kilka razy tyle, co tutaj. Więc im się opłaca, a daleko nie jest. Nie ma co ukrywać, że rosnąca liczba pacjentek sprawia, że co jakiś czas podnosimy ceny. Skoro chętne i tak są, to lekarze uważają, że dlaczego mieliby tego nie robić

- przyznaje jedna z pielęgniarek (nie chce podawać swoich danych), pracująca w najpopularniejszej białostockiej klinice, która mieści się w centrum miasta. Zaznacza przy tym, że prywatna opieka w miejscu, w którym pracuje, jest na naprawdę wysokim poziomie i ciężarne często przyznają, że rodzą tu nie tylko ze względu na niższy koszt, ale i dobre opinie. - Opiekujemy się profesjonalnie i matką, i dzieckiem po porodzie, wszystko tłumaczymy i pomagamy. Kobiety to doceniają - mówi.

Kobieta w ciąży u lekarzaKobieta w ciąży u lekarza Shutterstock, autor: Pormezz

Ceny prywatnej opieki porodowej faktycznie rosną z roku na rok (a czasem nawet chyba i częściej), ale nie wydaje się, by to odstraszało pacjentki. W porównaniu z dużymi miastami "i tak jest tanio". 

 Rodzę już drugie dziecko i po kilku latach mam wrażenie, że znacznie więcej kobiet decyduje się rodzić prywatnie. Chociaż trzeba przyznać, że ceny są znacznie wyższe i wciąż mówi się o kolejnych podwyżkach. Słyszałam o tym, że dużo kobiet z Warszawy przyjeżdża i wcale im się nie dziwię, jeśli mają zapłacić kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy, to znacznie bardziej opłaca im się przyjechać rodzić do Białegostoku

- mówi Monika, która od lat jest pacjentką prywatnej kliniki. Zaznacza przy tym, że wątpliwie, by któraś z pacjentek zrezygnowała z wizyt ze względu na koszty. Ona sama o takim przypadku nie słyszała. Przyznaje, że większość przyzwyczaja się też do swojego lekarza i tak naprawdę korzysta z płatnych wizyt ze względu na niego.

Dużo słyszy się o chamskim podejściu pielęgniarek w publicznych szpitalach czy lekarzach, którzy nie chcą niczego wyjaśnić. Pewnie nie wszędzie tak jest, ale się zdarza. Ja w ciąży i tak jestem przewrażliwiona i nie wyobrażam sobie, że mam chodzić i ciągle prosić o badanie i rozmowę ze specjalistą. Dlatego wolę zapłacić

- dodaje Monika. Jej zdanie może podzielać wiele kobiet. Niektóre wolą skorzystać z prywatnej opieki, by mieć komfort psychiczny i pewność, że ktoś się nimi dobrze zaopiekuje. Dzięki temu po prostu się mniej stresują przed porodem.

W Warszawie prywatne ceny porodów zaczynają się od 8-10 tys. zł wzwyż. Doliczając do tego comiesięczne wizyty po minimum kilkaset złotych, wychodzi naprawdę spora suma. W Białymstoku prywatny poród to wydatek w granicach 3-5 tys. zł., a więc ponad połowę mniej. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA