Maj to czas pierwszych komunii, a co za tym idzie, także pierwszych spowiedzi. Najmłodsi często bardzo długo i skrupulatnie przygotowują się do tego momentu. Niektóre dzieciaki spisują nawet swoje grzechy na kartkę, by "niczego nie zapomnieć". Oczywiście księża powinni im tłumaczyć, że nawet jeśli coś pominą, to przecież nie robią tego specjalnie i nic poważnego się wówczas nie dzieje.
Grzechy małych dzieci znacznie różnią się od tych, z których spowiadają się nastolatki. Młodzież często ma wątpliwości, które ich zachowania można uznać za grzech, który powinni później wyznać podczas spowiedzi, czy mogą je przemilczeć.
Pewien uczeń zadał znanemu już na TikToku księdzu Sebastianowi Picurowi pytanie, czy używanie telefonu podczas lekcji jest uznawane za grzech.
To nie tyle kwestia grzechu, co bardziej regulaminu szkoły
- odpowiedział z uśmiechem i charakterystycznym dla siebie luzem duchowny. I fakt, trzeba przyznać, że złamanie regulaminu szkoły może wiązać się z większymi konsekwencjami, niż popełnienie takich drobnych grzeszków.
Pod nagraniem księdza pojawiło się mnóstwo pytań. Internauci są ciekawi, czy np. "spóźnienie się do szkoły to grzech?", "czy słuchanie piosenek z przekleństwami jest grzechem?" i czy "ściąganie to grzech?". Młodzi ludzie zastanawiają się także, czy muszą się spowiadać ze wzywania duchów, spotykania z dziewczyną innej wiary, czy życzenia śmierci Putinowi. Znając podejście kapłana, zapewne na część z nich odpowie w swoich kolejnych nagraniach na TikToku.
Wiele osób podkreśla w komentarzach, że uwielbia nagrania duchownego. Są zabawne, pozbawione patosu i poruszają wiele istotnych kwestii dla osób wierzących (i nie tylko).
Żeby każdy był takim księdzem jak ty to młodzież i dzieci chodziłyby do kościoła
- napisała jedna z internautek pod nagraniem. I trzeba przyznać, że może mieć w tym sporo racji. Kapłanom zbyt często brakuje podejścia do najmłodszych, czym zniechęcają dzieci i młodzież do kościoła.