Sezon komunijny coraz bliżej. Przyjęło się, że w Polsce dzieci przystępują do sakramentu w maju. To, jak wyglądają przygotowania do komunii uzależnione jest od parafii i od proboszcza sprawującego nad nią opiekę. Niektórzy rodzice już na początku roku otrzymali rozpiskę zajęć, w którym powinny uczestniczyć ich pociechy. Takie spotkania mają w założeniu przybliżyć dzieci do Boga i pomóc im lepiej zrozumieć powagę całego wydarzenia.
Więcej artykułów o tematyce parentingowej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Zadaniem przyjmujących sakrament jest również zrobienie rachunku sumienia oraz przyswojenie treści konkretnych modlitw i nauczenie się formuły spowiedzi. Należy jednak zaznaczyć, że do komunii z wyprzedzeniem przygotowują się również rodzice.
Po uroczystej mszy świętej wyprawiają uroczysty obiad dla rodziny i bliskich. Niegdyś był to po prostu wspólny posiłek w domowym zaciszu, a obecnie panuje moda na wynajmowanie sal w hotelach oraz restauracjach. Na przestrzeni lat zmieniło się również podejście dotyczące prezentów dla dzieci. Kiedyś zakładano, że upominki powinny być symboliczne i nawiązujące do religii. Często wręczano dzieciom Biblię, złote medaliki i różańce. Dziś znacznie częściej widuje się koperty z pieniędzmi, telefony, konsole i hulajnogi elektryczne.
Goście odczuwają presję, by kupić dziecku stosowny prezent, o czym świadczą komentarze na Twitterze. Internautka przyznała, że rodzice dziecka chcieli sprawdzić, jaki prezent kupiła konkretna osoba.
Dziecko pomieszało prezenty z komunii i moja siostra się mnie wypytuje co ode mnie, rodziców i mojego brata dostało. Trochę takie nie tego... Jakby nie to się liczy i tego nawet dziecko wie
- przyznała.
Pod jednym z artykułów dotyczących komunii opublikowanym na stronie facebookowej eDziecko.pl, również pojawiły się głosy osób twierdzących, że komunia coraz bardziej traci swój duchowy charakter.
"Z komunii robi się cyrk. Powoli zastanawiam się gdzie jest wartość duchowa. Liczą się prezenty, przystrojona sala, kościół, suknie ze złota. Powoli mam dość", "Dzieci o niczym innym nie myślą. Tylko prezenty, kasa, a gdzie Bóg w tym wszystkim? Na dalszym planie. A rodzice nie lepsi", "Rodzice po prostu czasem oczekują tego, żeby goście sfinansowali przyjęcie. Nic z tego nie pojmuję" - czytamy w komentarzach.