Kilka dni temu w gminie Czerwonak doszło do zatrzymania mężczyzny, który pijany przyszedł odebrać dziecko ze szkoły. Towarzyszyło mu przy tym młodsze dziecko, które wiózł w wózku.
Całe szczęście, że jego zachowanie wzbudziło niepokój w strażniczkach gminnych, które zainteresowały się całym zdarzeniem.
Wczoraj nasze strażniczki Ewa i Sylwia po służbie w czasie prywatnym, udając się na zakupy, wykazały się niezwykle wzorową postawą obywatelską. Idąc chodnikiem, zauważyły mężczyznę poruszającego się jezdnią bardzo chwiejnym krokiem, który prowadził wózek z malutkim dzieckiem w środku. Strażniczki próbowały rozmawiać z mężczyzną, który bełkotliwym językiem tłumaczył, że idzie tylko odebrać drugie dziecko ze szkoły.
- napisano na profilu facebookowym Straży Gminnej Czerwonak.
Kobiety, mając świadomość, że bezpieczeństwo dziecka jest zagrożone, wezwały policję. Maluch trafił pod opiekę członka rodziny. Pijany ojciec, jak się później okazało miał 1,8 promila w wydychanym powietrzu.
Kiedy podeszłyśmy do pana, w środku wózka znajdowało się dziecko mające około pół roku. Miało na twarzy opuszczoną czapkę, a z mężczyzną nie było żadnego kontaktu. Wyczuwalna była woń alkoholu
- powiedziała Polsat News Ewa Pec, jedna ze strażniczek.
Pijany ojciec z dzieckiem w wózku szedł odebrać ze szkoły starszą pociechę Facebook/Straż Gminna Czerwonak
Kobieta przyznała, że mężczyzna miał problem z ustaleniem, gdzie się znajduje i co się w ogóle wokół niego dzieje. Dopiero po jakimś czasie "przypomniał sobie", że idzie odebrać swoje drugie dziecko do szkoły w Koziegłowach.
Całe szczęście, że strażniczki w porę zareagowały i dziecku nic się nie stało. Pijany ojciec mógł przecież zostawić gdzieś wózek, czy go wywrócić narażając zdrowie i życie niemowlaka.
Nieodpowiedzialny ojciec za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem.