Zaoferowała synowej pomoc przy chorej wnuczce, a potem wystawiła rachunek. "Dniówka" wynosiła 50 złotych

Początek przedszkola to dla wielu rodziców najgorszy okres. Ciągłe przeziębienia i choroby potrafią skutecznie zepsuć cały plan dnia. Nie każdy rodzic może pozwolić sobie na pracę zdalną. Ci, którzy mają pomoc w postaci babć, powinni być wdzięczni, chyba że trafiła im się sprytna babcia, która ma ukryty cel i szuka zarobku.

Aktywni zawodowo rodzice dziecka w wieku przedszkolnym nie mają lekko. Początkujący przedszkolak nie ma jeszcze wyrobionej odporności, stąd często zdarza mu się chorować. Czasem to tylko kilkudniowe przeziębienie, czasem niestety końca chorób nie widać. Wirusy, szkarlatyna, ospa, bostonka, wszy - to te najpopularniejsze "przygody", które mogą się przytrafić. Nie każdego rodzica stać na nianię, nie każdy ma też możliwość stałej pracy zdalnej. Pomocna w takim przypadku może okazać się najbliższa rodzina, w postaci babci.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Pani Dominika chętnie przystała na propozycję teściowej, nie spodziewała się jednak, co się za nią kryje

Historia Pani Dominiki została opisana przez portal kobieceinspiracje.pl. Jej córka jest właśnie w wieku przedszkolnym i niestety często choruje. Tata dziewczynki nie może sobie pozwolić na branie wolnego w pracy, ale Pani Dominika może pracować od czasu do czasu zdalnie, co pozwala jej godzić pracę przy jednoczesnej opiece nad dzieckiem. Tym razem też tak miało być, jednak na pomoc zaoferowała się babcia. Stwierdziła, że chętnie zajmie się własną wnuczką, zwłaszcza że sama nie pracuje, więc będzie to dla niej czysta przyjemność. Po naleganiach babci, kobieta przystała na propozycję. Córkę zawiozła do babci, razem z torbą przekąsek, chciała w ten sposób odciążyć babcię dziewczynki. Ta skomentowała, że to zupełnie niepotrzebne, sama o wszystko zadba. Ucieszona kobieta udała się do swojej pracy nic nie podejrzewając.

Zobacz wideo

Finał tej sytuacji tak zaskoczył kobietę, że wyszła z jej mieszkania i całkowicie urwała kontakty

Po kilku dniach dziewczynka miała się już całkiem dobrze, a Pani Dominika rozważała, by posłać ją do przedszkola jeszcze przed weekendem. Do akcji wkroczyła babcia, sugerując że dziewczynka powinna zostać jeszcze u niej i nabrać sił. Ponadto zaproponowała, że weekend również spędzą razem, a Pani Dominika będzie miała szansę odpocząć. To była fantastyczna propozycja, kobieta przyjęła ją z ogromną radością, planując od razu relaks z przyjaciółkami i kilka miłych chwil z mężem. Gdy weekend dobiegł końca, mama pojechała odebrać córkę. Teściowa przyjęła ją z radością. Nie omieszkała jednak wręczyć synowej kartki pełnej zapisków, związanych z opieką nad wnuczką, takich jak przekąski, zmiana pościeli, zabiegi pielęgnacyjne - kąpanie czy mycie włosów oraz podliczona "dniówka" w wysokości 50 zł. 

Pani Dominika nie mogła ukryć szoku i zdziwienia. Nie zastanawiając się ani chwili ubrała córkę i wróciła do domu. Od tamtej pory nie ma z teściową kontaktu, choć ta regularnie próbuje się do niej dodzwonić. Kobieta jest oburzona takim zachowaniem. Uważa, że to zwykła próba zarobku na niej. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby najpierw uprzedziła, czemu tak bardzo chce zaopiekować się wnuczką przez tyle dni lub powiedziała, że potrzebuje pieniędzy. Pani Dominika nie ma nic przeciwko zapłacie, ale to w jaki sposób zrobiła to teściowa, jest dla niej nie do przyjęcia. Ponadto uważa, że taka oferta opieki nad wnuczką, powinna wynikać z dobrej woli i chęci pomocy.

Źródło: kobieceinspiracje.pl

Więcej o: