Na chwilę spuściła dziecko z oczu. Nagle zauważyła nową zawartość wózka

Dzieci uwielbiają wozić w wózeczkach lalki, naśladując tym samym dorosłych. Czasem jednak wolą wkładać do nich coś innego. Na taki pomysł wpadła mała dziewczynka, która nawet musiała użyć nieco siły, by upchnąć "swoje dziecko" w gondoli.

Małe wózki dla lalek to hit wśród dzieci. I to nie tylko dziewczynek, ale i chłopców, którzy także chętnie bawią się "w dom". Niektórym dzieciom wożenie lalek jednak nie wystarcza i chcą mieć żywe "dziecko". W takich przypadkach zabawa może przybrać nieoczekiwany obrót.

Zobacz wideo Jakim dzieckiem była Cleo? Razem z bratem winę zwalali na... KOTA!

Pewna mama pokazała na TikToku, jak jej córeczka postanowiła włożyć do wózka... kota. Nie przeszkadzało jej ani to, że kociak był nieco za duży na tak małą gondolę, ani to, że bez wątpienia nie miał ochoty na taką zabawę. Dziecko dzielnie kombinowało, jak wcisnąć futrzaka do wózka, ale trzeba docenić, że na swój dziecięcy sposób starało się być delikatne. W pewnym momencie dziewczynka przytrzymała delikatnie głowę kota, złapało go (niestety) za ogon i w końcu osiągnęła swój cel. Futrzak znalazł się w wózku.

Kot musiał być przyzwyczajony do nietypowych zabaw, bo nawet się nie wyrywał, ani specjalnie nie uciekał. A może tak kochał swoją małą panią, że był gotowy do największych poświęceń?

Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy, wiele osób przyznało, że będąc dziećmi, również bawiło się w ten sposób. Wożenie w wózku zwierzaka dawało bowiem dużo więcej frajdy niż lalki.

Dziecko wkłada kota do wózkaDziecko wkłada kota do wózka TikTok, screen, @funny...cat5

To ja w dzieciństwie!!!

- pisze jedna z kobiet. "Ja to jaaa! Całymi dniami kocik spał pod kołderką z koronki", "Jakbym siebie w dzieciństwie widziała", "Ja też się tak bawiłam!", "Woziłam też kota i kotki w wózku" - takich komentarzy jest cała masa. Niektórzy współczują zwierzęciu i doceniają jego poświęcenie:

kot musi bardzo kochać to dziecko...

- twierdzą i ich zdaniem tylko dlatego zabawa jest w ogóle możliwa. Są też tacy, którzy zastanawiają się, jak to możliwe, że przy takim niezbyt delikatnym wsadzaniu zwierzaka do wózka, ten praktycznie nie reagował:

Co to za kot? W swoim życiu miałam około dziesięciu kotów i wszystkie by mnie podrapały, ugryzły lub uciekły

- dziwi się jeden z komentujących.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.