Zaszła w ciążę dzięki in vitro. Ma 51 lat. "Ludzi mówią, że to powinno być nielegalne"

Marzenie o dziecku niektórym kobietom naprawdę trudno zrealizować. Inne mają już dzieci, ale chcą powiększać rodzinę mimo to. 51-letnia Kayla urodziła siódme dziecko dzięki zapłodnieniu in vitro. Spotkała się z olbrzymią krytyką w sieci.

Marzenie o kolejnym dziecko

Kayla ma dużą i szczęśliwą rodzinę. Wychowuje sześcioro dzieci. Marzyła o kolejnym. Miała 51 lat i postanowiła przejść procedurę in vitro, aby spełnić swoje marzenie. Nie spodziewała się, że jej historia wzbudzi takie oburzenie w sieci. - Ktoś nawet powiedział, że lekarz powinien stracić licencję lekarską – ujawnia kobieta.

Zobacz wideo Czy Małgorzata Rozenek-Majdan rozmawia z synami o in vitro?

Niespodziewany hejt

Kayla opublikowała nagranie, w którym opowiada swoją historię na TikToku. Podzieliła się informacją o zapłodnieniu in vitro, myśląc, że obserwatorzy mogą uznać historię ciąży 51-latki za interesującą. Nie spodziewała się jednak tego, z czym przyszło jej się zmierzyć. - Czy ona nie chce być wolna, wypoczywać na plaży, popijając margaritę? - zapytała jedna osoba.

Wiele osób nie było tak delikatnych. Nie szczędzili przykrych słów. - Czy nie można stracić licencji medycznej zaa przeprowadzanie IVF u osób powyżej 45 roku życia – czytamy w komentarzach. - Moja mama urodziła mnie w wieku 42 lat. Nigdy nie zrobiłaby tego mojemu dziecku – napisał jeszcze ktoś inny.

Kilka osób zwróciło uwagę na to, że Kayla nie będzie żyła tak długo, jak będzie potrzebowało tego dziecko. - Możliwość, że dziecko zostanie bez rodziców jest przerażająca – zauważył jeden z komentujących. Pozytywnych i wspierających komentarzy było niestety niewiele. - Chce być mamą i faktycznie może utrzymać swoje dziecko – co w tym złego?, - Moja mama urodziła mnie w wieku 43 lat i jest moją najlepszą przyjaciółką. Ignoruj ??hejt – pisali nieliczni. A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Podzielcie się opinią w komentarzach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.