Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Wielkimi krokami zbliża się sezon komunijny, a wraz z nim zaczęły się przygotowania. Jednym z etapów jest przystąpienie do pierwszej spowiedzi, co niestety nie jest takie przyjemne. Wręcz przeciwnie, wiele ośmiolatków odczuwa silny stres, a sama spowiedź jest dla nich mniej lub bardziej traumatyczne. To coraz częściej zwraca uwagę rodziców, choć wciąż są też osoby, które nie widzą w tym sakramencie nic złego.
Od jakiegoś czasu temat religii i sakramentów wywołuje skrajne emocje. Jedni uważają, że wiara jest w życiu potrzebna, inni, że jest zbędna. Tak samo jak sakramenty, z których najbardziej negatywnie oceniana jest spowiedź. Szczególnie że podchodzą do niej ośmioletnie dzieci, które trudno podejrzewać o poważniejsze czyny. Jedna z użytkowniczek Twittera zwróciła uwagę na ten problem w jednym ze swoich postów, w którym pyta o zasadność spowiadania ośmiolatków:
Poza tym pierwsza spowiedź w wieku 8 czy 9 lat to chora idea. Co takie dziecko może mieć na sumieniu? Pobiło się z rodzeństwem albo zjadło słodycze przed obiadem? Przecież to dla tak nieukształtowanego człowieka wiąże się to ze stresem albo traumą. Nie i jeszcze raz nie.
Z pewnością wiele osób się z nią zgodzi, zwłaszcza że było sporo przypadków, gdy ksiądz pytał małe dziecko o sprawy dotyczące erotyki. Inna internautka dodaje "a ten stres ze spowiedzią obcemu człowiekowi? Nawet dorosły ma opory". Jednak nie wszyscy się z tym zgadzają.
Choć argumentów przeciw spowiadaniu ośmioletnich dzieci jest sporo, to nie wszyscy są temu przeciwni. Wciąż są osoby, które uważają, że dzisiejsze kilkulatki też mają co nieco na sumieniu i doskonale zdają sobie z tego sprawę, jak ten użytkownik Twittera:
Sama możesz już nie pamiętać, co robiłaś, będąc dzieckiem w wieku 7-8 lat, ale czy masz jakąkolwiek styczność z dziećmi w takim wieku? Czy masz pojęcie, że już młodsze dzieci potrafią zrozumieć, co robią dobrze, a co źle? I, że "świętych" dzieci to ze świecą szukać?