Dostał zaproszenie na chrzest. Był w szoku, gdy usłyszał wymogi rodziców. "Nie przychodź z prezentem poniżej 500 zł"

Jeden z zaproszonych gości na chrzest, odmówił wzięcia udziału w imprezie, kiedy od matki dziecka usłyszał, że ma się nie pojawiać z prezentem poniżej 500 zł. Organizacja takich uroczystości niesie ze sobą pewne koszty, jednak, czy w dobrym tonie pozostaje wytyczne dla bliskich, z jakim prezentem i o jakiej wartości mają pojawiać się na chrzcie, komunii, czy ślubie?

Rodzinne imprezy to doskonała okazja do świętowania w gronie najbliższych. Okazji jest wiele, a jedna z nich jest chrzest. Rodzice dzieci, którym udzielony zostanie sakrament, organizują także poczęstunek dla gości, obiad w domu lub restauracji, a czasem także wielką imprezę. Niektórzy z nich, mają także wymogi w kwestii prezentu dla dziecka. Niecodzienną prośbę otrzymał pewien mężczyzna, który postanowił podzielić się informacją na Twitterze.

Zobacz wideo Sławomir napisał piosenkę specjalnie na swoje 40-ste urodziny. To już jest przekroczenie pewnej granicy i kryzys wieku średniego

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Dostał wytyczne w kwestii ceny prezentu

W mediach społecznościowych co jakiś czas pojawiają się dyskusje na temat rodzinnych imprez, a przede wszystkim prezentów z nimi związanymi. Nikogo już nie dziwią marzenia dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii o elektrycznej hulajnodze, laptopie, czy nawet dronie. To wszystko kosztuje, toteż wiele osób z takich zaproszeń rezygnuje. Odmówienia przyjścia na rodzinną imprezę z okazji chrztu – z tego samego powodu - podał jeden z użytkowników Twittera. Otrzymał on zaproszenie z informacją, że ma nie pojawiać się z prezentem dla dziecka poniżej 500 zł.

Dostałem ostatnio zaproszenie na chrzest dziecka kuzynki. Zapraszając, powiedziała, że mam nie przychodzić z prezentem poniżej 500 zł. No to nie przyjdę w ogóle

- napisał mężczyzna.

Zaproszony gość nie krył swojego zdziwienia. Internauci zaczęli dopytywać, bo może osoba, która zapraszała na imprezę, powiedziała to jedynie w żartach, a cały kontekst wypowiedzi był inny. Otóż nie. Autor posta zaznaczył, że matka dziecka, która wręczała mu zaproszenie, mówiła całkiem poważnie. "Ona nie śmieszkowała ani nic. Powiedziała to zupełnie poważnie, bo to taki typ człowieka. I mówiła tak każdej osobie, którą zaprosiła" - zaznaczył mężczyzna.

O na to użytkownicy Twittera? Otóż wielu z nich, podobnie jak autor posta, nie kryło zdziwienia odnośnie wymogów rodziców chrzczonego dziecka.

O ja bym powiedział tak: "Jeżeli dla was są ważniejsze "prezenty" i "kasa", niż wychowanie dziecka, w wierze katolickiej, to nie przyjdę, na chrzest, bo jest mi po prostu szkoda tego dziecka. I na moje imprezy NIE CZUJCIE SIĘ ZAPROSZENI…"
Wstyd byłoby mi tak w ogóle do gości mówić XD czemu niektórzy robią TAKIE PRZYJĘCIA IMPREZY tylko dla pieniędzy

- dodali internauci.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.