Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
O podwyższeniu kwoty 500 plus do 700 - 800 złotych mówi się od dłuższego czasu. Nic dziwnego - ciągle rosnące ceny podstawowych produktów i nieustannie galopująca inflacja sprawiają, że dotychczasowe świadczenie ma dużo mniejszą wartość niż na początku. Niedawno politycy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) poinformowali, że 500 plus naprawdę zostanie zwiększone do 700 złotych. To bardzo spodobało się wielu osobom, które zaczęły pytać o termin wprowadzenia zmian. Niestety odpowiedź jest rozczarowująca.
Jeden z polityków PiS powiedział w wywiadzie z dziennikarzami Gazety Wyborczej, że są plany podwyższenia świadczenia z 500 do 700 złotych. Jak tłumaczył:
Musimy mieć na najbliższe wybory mocny punkt w polityce społecznej. A że 500 Plus nie było nigdy zmieniane, jego podwyższenie wydaje się naturalnym rozwiązaniem. Decyzja o tym już zapadła.
Dodał też, że byłaby to odpowiedź na "babciowe" Donalda Tuska. Jednak nie padła żadna konkretna data, a co więcej, inne źródła zdają się zaprzeczać, że taka decyzja w ogóle została podjęta. Jak podaje TVN24, zapytany o to podczas konferencji prasowej wiceminister finansów Artur Soboń dementuje doniesienia. "Na sto procent mogę powiedzieć, że w tej chwili nie pracujemy nad takim rozwiązaniem" - odpowiedział dziennikarzom. Podobnie skomentowała sprawę Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.
Jak wynika z przytoczonych wyżej wypowiedzi, obecnie nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia, że 500 plus zmieni się w 700 plus. Jedynie wzmianka, że są takie plany. A jeśli nawet rządzący podniosą wysokość świadczenia, to tuż przed samymi wyborami. Ewentualnie będzie to jedna z ich obietnic wyborczych. Niestety w tej chwili trudno powiedzieć, co będzie dalej z 500 plus.