Ojciec miał pogryźć trzymiesięczne dziecko. Zaniepokojona rodzina zawiadomiła policję

Zaniepokojeni członkowie rodziny, w której trzy miesiące temu na świecie pojawiło się dziecko, zawiadomili policję. Powód? Siniaki, otarcia i ślady zębów na ciele niemowlaka. Podejrzewali, że to mężczyzna, 31-letni ojciec dziecka, znęca fizycznie się nad nim.

Do aresztu na trzy miesiące trafił 31-letni mężczyzna, ojciec trzymiesięcznego niemowlaka, po tym jak jego rodzina zawiadomiła policję. Otóż miał on znęcać się fizycznie nad dzieckiem. Świadczyć o tym miały obrażenia na ciele malucha. Zarzuty usłyszała także matka niemowlaka. Jak podają reporterzy portalu rmf24.pl, oboje nie przyznają się do winy.

Zobacz wideo Ile wokalistek miał zespół Ich Troje? Możecie sobie nie zdawać sprawy z tego, ile naprawdę ich było

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Trzymiesięczne niemowlę trafiło do rodziny zastępczej. "Ślady pogryzienia oraz siniaki"

Trzymiesięczne niemowlę zostało odebrane rodzicom i umieszczone w rodzinie zastępczej. Tak zdecydował Sąd Rejonowy w Olsztynie. Powód? Otóż rodzina chłopca miała zawiadomić policję, po tym jak na ciele dziecka odkryli ślady pogryzienia oraz siniaki, świadczące o tym, że dziecko było maltretowane. Winny miał być ojciec maluszka. Mężczyzna, 31-letni mieszkaniec Olsztyna trafił do aresztu. Został pozbawiony wolności na trzy miesiące.

Zarzuty narażenia syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, usłyszała również matka dziecka, która podobnie jak jej partner - nie przyznaje się do winy. Jak ustalono, zamiast opiekować się dzieckiem, matka była poza domem i w tym czasie piła alkohol. Prokuratura nałożyła na matkę niemowlaka dozór policji.  

Prokuratura postawiła 31-letniej matce zarzuty narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia. Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta miała m.in. zostawić dziecko samo w domu bez opieki. Jej partner, 31-letni ojciec usłyszał poważniejsze zarzuty dotyczące znęcania się nad synem

- podaje portal rmf24.pl.

Aktualnie trwa dochodzenie, a dziecko ze śladami pogryzień i siniaków trafiło do rodziny zastępczej, którą na chwilę obecną stali się bliscy dziecka. To oni, zaniepokojeni widokiem otarć, zawiadomili policję. Jak czytamy na portalu rmf24.pl, prokuratura będzie domagać się ograniczenia albo odebrania praw rodzicielskich.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.