Pokazuje, jak wyglądają wypadki na placach zabaw. "Uraz mózgu, złamanie złożone, poparzenie"

Chociaż place zabaw w założeniu są bezpiecznymi miejscami, gdzie dzieci mogą się do woli wyszaleć, czasem dochodzi na nich do różnych wypadków. Dzieci mają w końcu bujną wyobraźnię i wiele "ciekawych" pomysłów.

Więcej tematów związanych z bezpieczeństwem dzieci na stronie Gazeta.pl

Które dziecko nie kocha placu zabaw? Niełatwo takie znaleźć. Tym bardziej że dzisiejsze place zabaw nie przypominają już w niczym tych sprzed jeszcze kilkunastu lat - klepisk z zepsutą huśtawką, smętną zjeżdżalnią i piaskownicą bez piasku. Mają formy atrakcyjnych "miasteczek" dla najmłodszych, gdzie ci mogą się poddać wielu angażującym aktywnościom. 

Zobacz wideo Jak prawidłowo udzielić dziecku pierwszej pomocy?

Bezpieczeństwo na placu zabaw

Żeby plac zabaw został dopuszczony do użytku, musi być bezpieczny. Producenci sprzętów przeznaczonych właśnie na place zabaw muszą więc wykazać się ogromną wyobraźnią, żeby przewidzieć, w jaki sposób najmłodsi mogliby sobie zrobić tam krzywdę. A jak wiadomo pomysłów im nie brakuje. Chodzi m.in. o to, żeby uniemożliwić zakleszczenie lub zmiażdżenie części ciała, przycięcie palców, uszkodzenia ciała o wystające elementy etc.

Na zaprezentowanym poniżej nagraniu australijski komik Luke Donkin wcielił się w rolę surowego inspektora sprawdzającego bezpieczeństwo na placu zabaw. Przy użyciu lalek zaprezentował, co może się wydarzyć podczas korzystania m.in. ze zjeżdżalni, huśtawki, wchodzenia na różnego rodzaju konstrukcje. "Uraz mózgu, złamanie złożone, poparzenie" - wymienia i z przymróżeniem oka symuluje kolejne wypadki, którym mogą ulec nasze dzieci. Wszystkie aktywności są oczywiście przerysowane, jednak mogą otworzyć rodzicom oczy na różnego rodzaju zagrożenia. 

Rodzice muszą być czujni

Aby plac zabaw został dopuszczony do użytku przez najmłodszych musi spełniać wymagania norm bezpieczeństwa. W Polsce są to normy PN-EN 1176 i PN-EN-1177 (określają, czy dane sprzęty i sama nawierzchnia placów zabaw są bezpieczne, czy wszystko zostało zamontowane poprawnie). Wszystko sprawdzają certyfikowane jednostki z akredytacją Polskiego Centrum Akredytacji. Ale to nie koniec. Administratorzy placów zabaw, muszą regularnie dokonywać przeglądów, żeby się upewnić, że wszystko działa właściwie i nie zagraża bezpieczeństwu dzieci. Nie zwalnia to oczywiście rodziców z odpowiedzialności za swoje pociechy w czasie zabawy na placu zabaw. Wyposażenie tego typu obiektów jest uznawane za bezpieczne, o ile użytkownicy stosują się do regulaminu i używają wszystkich sprzętów zgodnie z przeznaczeniem. A jak wiadomo - szczególnie w przypadku placów zabaw i szalejących dzieci - może być zupełnie inaczej. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.