Kto, jako rodzic nie kupował kolejnych Kinder Niespodzianek, aby znaleźć w nich figurkę, którą akurat chciało mieć dziecko, niech pierwszy rzuci kamieniem. Szanse na natrafienie na jajko z odpowiednią zawartością są równe niemal wygranej w loterii pieniężnej. Okazuje się, że można sobie pomóc i już nigdy więcej nie kupować kota w worku.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Dzieci uwielbiają jajka z niespodzianką nie tyle za sam smak, ale przede wszystkim za to, że w ich środku znajdują się zabawki: albo unikatowe figurki, albo mniej cenne zabawki do samodzielnego złożenia. To, co znajduje się w jajku, jest niestety jedną wielką niewiadomą. Rodzice zmuszeni są więc, aby kupować niezliczone ilości tych jaj, aby w końcu uzbierać całą kolekcję unikatowych figurek. Duże wzięcie miały zabawki z limitowanych serii jak np. Myszka Miki, hipopotamy czy postaci z bajki Smerfy.
To jednak już przeszłość. Okazuje się, że można sprawdzić, co znajduje się w Kinder Niespodziance bez uprzedniego jej otwierania.
Wystarczy dobrze się przyjrzeć opakowaniu, w które zawinięte jest jajko. Oczywiście nie ma tam konkretnej informacji, co znajduje się we wnętrzu czekoladowego smakołyku, ale po prostym kodzie, można zweryfikować, czy jest to kolekcjonerska figurka, czy może zwykła, plastikowa zabawka lub kolorowanka.
Wystarczy, że kupując czekoladowe jajko zwrócisz uwagę na ten mały szczegół - symbol przy kodzie kreskowym! Zaraz obok daty ważności znajduje się skrót DF lub DFB. DF oznacza, że w środku znajdziemy jedną z kolekcjonerskich figurek, z kolei DFB oznacza, że jajko skrywa przeciętny gadżet
- czytamy na portalu genialne.pl.
Jeśli natomiast nie będziemy mogli dojrzeć kodu, wtedy wystarczy sprawdzić np. na wadze do owoców i warzyw, które jajko jest cięższe. To nieco lżejsze będzie zawierało mini kolorowankę, puzzle, lub plastikową zabawkę, a to o delikatnie większej wadze w środku będzie miało kolorową figurkę, o której marzy dziecko.