Więcej tematów ciekawych dla świeżo upieczonych rodziców na stronie Gazeta.pl
Dominika i Vincent Clarke polsko-angielskie małżeństwo z Horyńca (województwo podkarpackie) może się pochwalić sporą gromadką pociech. W lutym do ich sześciorga pociech dołączyły pięcioraczki. Maluszki przyszły na świat w 28. tygodniu ciąży w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Szcześliwi rodzice nazwali swoje maluszki: Charles Patrick, Henry James, Elisabeth May, Evangeline Rose oraz Arianna Daisy. Dzieci ważyły od zaledwie 710 g do 1,4 kg. 15 lutego, trzy dni po narodzinach zmarł Henry James. "Stało się to nagle i było to zbyt wiele, by mały Henry sobie poradził" - poinformowali rodzice. Maluszki wciąż przebywają w szpitalu, a rodzice każdego dnia pokonują 300 km, żeby się nimi opiekować.
Co drugi dzień jeździmy do Krakowa 300 km w jedną stronę z bardzo cennym towarem (mlekiem matki), które wyciskam jak tylko się da wszelkimi sposobami i już trzema różnymi laktatorami, bo każda kropla na wagę złota. Maz tylko martwi się ze kiedyś spowodujemy wypadek, jak wyciągam piersi na autostradzie... Gdybyście mnie widzieli to pomachajcie
- napisała Dominika na swoim profilu na Facebooku. Pochwaliła się też, że wraz z mężem mogą je już brać na ręce i przytulać:
Dzieci rosną i nabierają sił, już możemy je przytulać, choć chwile, choć troszeczkę... Wtedy wracamy tacy szczęśliwi do domu...
Dominika zamieściła niedawno nagranie, na którym siedzi na wózku inwalidzkim. W obszernym opisie wyjaśniła, co się stało:
Niestety podczas tej ciąży popsuły mi się kolana... Jakoś dotrzymałam do rozwiązania, tydzień temu miałam operacje na kolano lewe, które po prostu pękło. Jestem o kulach, a ponieważ moje ręce po operacjach cieśni nadgarstków nie są w stanie utrzymać mojego dość dużego ciała.
Kobieta nie traci jednak dobrego humoru i bardzo dzielnie znosi rekonwalescencję
Zakupiłam sobie pojazd wyścigowy i daję radę
- zapewnia.